Ludzie za nimi nie przepadają. Mają jedną, bardzo ważną rolę
Niewiele ptaków budzi wśród ludzi złe skojarzenia. Sępy to jednak wyjątek. Nielubiane, bywa że i zabijane, są również niedoceniane. Najnowsze badania pokazują, że możemy sępów nie lubić, ale nie jesteśmy w stanie bez nich przetrwać. Ich rola w ekosystemie to kwestia bezpieczeństwa.

Sępy to czołowi padlinożercy świata ptaków. Zarówno te ze Starego Świata, jak i amerykańskie urubu są czyścicielami przyrody zjadającymi padlinę. Wykrywają ją ze sporych odległości i konsumują zanim się rozłoży. Od dostępności takiego pożywienia uzależniają swoje miejsca bytowania.
Padlinożercy są kluczowi dla przyrody
Kilka gatunków pojawia się jednak w Europie, a nawet w Polsce. Zalatują do nas sępy płowe czy sępy kasztanowate, które są ptakami większymi nawet od orłów i bielików.
W wielu państwach Europy trwają akcje przywrócenia tych sępów, np. we Francji, Włoszech czy na Bałkanach. To ruchy, które mają uzdrowić ekosystemy, gdyż sępy są w nich niezwykle ważne.
Nowe badania opublikowane na łamach "Ecology and Evolution" wskazują na to, że nawet ważniejsze niż się komukolwiek zdawało. Center for Ecology and Conservation na Uniwersytecie w Exeter oraz OSA Conservation w Kostaryce przeanalizowało wpływ urubu, które są odpowiednikami sępów Starego Świata i spełniają podobną rolę.
Eksperymenty polegały m.in. na umieszczaniu padliny w miejscach dostępnych dla ptaków oraz w takich, do których dostępu nie miały (w klatkach). Naukowcy zmierzyli, jak szybko mięso znikało z udziałem i bez udziału ptaków.
Wyniki były zarówno zaskakujące, jak i niepokojące. W miejscach, do których urubu i sępy mogły się dostać, padlina była zjadana w tempie mniej więcej 9,5 kg dziennie. Tam, gdzie ptaki nie miały dostępu, znikało 4,8 kg dziennie. To kolosalna różnica o ogromnym znaczeniu dla przyrody.

Bez sępów rośnie liczba muchówek i ich larw
Kiedy bowiem padliny nie zjadały ptaki, zabierały się za nią inni destruktorzy, głównie owady i ich larwy. To chociażby mięsożerne muchówki, a także chrząszcze żywiące się truchłem.
Liczba owadów żerujących na padlinie, do której sępy nie miały dostępu, wzrosła wręcz lawinowo.Mowa zwłaszcza o muchówkach, u których był to wzrost dwukrotny.
Ciekawostką jest fakt, że nie rosła za to liczba chrząszczy czy innych padlinożerców. To znaczy, że brak sępów, które z reguły rozpoczynają ucztę na padłych zwierzętach, ma zasadniczy wpływ głównie na liczbę much. Bez ptaków rozkład mięsa jest wolniejszy, procesy gnilne silniejsze, jest też więcej chorób.
Warto przy tym pamiętać, że sępy oraz urubu są zwierzętami o takim zróżnicowaniu gatunków, by miało to wpływ właśnie na konsumpcję padliny. Sęp uszaty jest jednym z największych padlinożernych ptaków świata. Waży 9 kg, ma 2,8 metra rozpiętości skrzydeł, nagą czerwoną głowę i potężny dziób. Jest kluczowy, bowiem dzięki niemu potrafi otworzyć padlinę, tzn. rozpruć powłoki ciała, czego nie są w stanie zrobić inne zwierzęta.
Częstym widokiem na afrykańskiej sawannie są grupy sępów plamistych czy sępów afrykańskich zbierające się przy padlinie i czekające na przybycie choćby jednego sępa uszatego, by ten rozpruł zwierzę i zaczął ucztę. Bez niego nie jest ona możliwa. Już to pokazuje, że system konsumowania martwych ciał jest u tych padlinożerców przemyślany i złożony.

Bez sępów ekosystemy nie mogą funkcjonować dobrze
"Nasze badania podkreślają wyjątkową i niezastąpioną rolę, jaką sępy odgrywają w przyrodzie jako naturalna ekipa sprzątająca" - mówi Julia Grootaers, badaczka z Uniwersytetu w Exeter.
I dodaje, że zarówno w Kostaryce, jak i w Kenii w Afryce czy Hiszpanii, wszędzie tam, gdzie żyją sępy Starego i Nowego Świata, są one kluczowe dla łańcucha pokarmowego.
Inne duże kręgowce padlinożerne jak hieny, szakale, kojoty, wilki nie są w stanie tak napędzić rozkładu martwych ciał jak robią to właśnie sępy. Nie w takim tempie i takiej skali.
Tym bardziej niepokojący jest fakt, że tak wiele gatunków sępów to dzisiaj zwierzęta ginące, a ich liczba spada. Jeszcze bardziej niepokoi to, że do tego spadku przyczyniają się ludzie, którzy nie lubią tych ptaków i zabijają je. Bez świadomości konsekwencji dla przyrody.