Greta Thunberg znów protestowała. Tym razem chodziło o prywatne odrzutowce
Słynna szwedzka aktywistka Greta Thunberg protestowała w ostatni weekend przeciwko rozbudowie angielskiego lotniska Farnborough niedaleko Londynu. Obiekt ma w przyszłości obsługiwać 70 tys. lotów rocznie, wliczając w to prywatne odrzutowce i loty ze zwierzętami domowymi.
Greta Thunberg dołączyła do marszu lokalnych mieszkańców i aktywistów ekologicznych, którzy w sobotę wyrazili swój sprzeciw wobec rozbudowy lotniska Farnborough w południowej Anglii.
Wlk. Brytania. Greta Thunberg protestowała przeciw rozbudowie lotniska
Szwedka potępiła wykorzystywanie przez światowe elity zanieczyszczających powietrze prywatnych odrzutowców. Sama chwali się tym, że, podróżując, z reguły wybiera transport zbiorowy.
"Nie pozwolimy najbogatszym na to, aby poświęcali ludzi dla ich ekstremalnego stylu życia" - powiedziała Greta Thunberg. "Jest jasne, że nie da się pogodzić prywatnych odrzutowców z zapewnieniem dzisiejszych i przyszłych warunków do życia na tej planecie" - dodała.
Pochodząca ze Szwecji aktywistka prosiła wszystkich o to, aby zaangażowali się w ochronę klimatu. "Potrzeba, aby każda osoba na świecie stała się klimatycznym aktywistą" - mówiła. "Proszę, dołączcie do ruchu klimatycznego" - dodała.
Organizatorzy protestu szacują, że wzięło w nim udział co najmniej kilkaset osób. Byli to aktywiści m.in. z grupy Extinction Rebellion, lokalni mieszkańcy, a także osoby starsze, byli piloci oraz dzieci.
Odrzutowce trują na potęgę
Plany rozbudowy lotniska Farnborough spotkały się z licznymi uwagami ze strony mieszkańców i organizacji ekologicznych - w sumie złożono ich ponad 2,7 tys. Większość opinii jest negatywnych. W marcu rada dystryktu, na terenie którego znajduje się lotnisko ma rozpatrzyć wniosek o jego rozszerzenie.
Wielka Brytania wiedzie prym jeśli chodzi o roczną liczbę lotów prywatnymi odrzutowcami w Europie. Szacuje się, że co roku wykonuje się ich niemal 100 tys.
Lot prywatnym odrzutowcem w przeliczeniu na jednego pasażera emituje co najmniej 10 razy tyle zanieczyszczeń, co standardowa podróż liniami lotniczymi.