Europa już wyczerpała limit na ten rok. Coraz większy problem z rybami

WWF ostrzega - Europejczycy zjedli w tym roku więcej ryb, niż złowili. W tym tygodniu ilość ryb spożywanych w 2024 r. w UE osiągnęła już roczny limit, jaki można pozyskać z Morza Śródziemnego. Według organizacji, aby sprostać popytowi, Włochy i inne kraje Europy Południowej muszą polegać na imporcie.

Przełowienie dopadło Morze Śródziemne
Przełowienie dopadło Morze Śródziemne123RF/PICSEL

Każdego roku UE ustala całkowite dopuszczalne połowy (TAC) dla większości komercyjnych ławic ryb. Sprawdzają, ile ton każdego gatunku można złapać w sposób zrównoważony. To, ile ryb Europejczycy chcą jeść, to już inna kwestia, ale jedno jest pewne - popyt nie dorównuje podaży

Jak już wspominaliśmy, na przestrzeni lat wiele gatunków ryb zaczęło być zagrożonych. Dlatego wprowadzono liczne limity połowów, wymiary i okresy ochronne, a także specjalne zabezpieczenia zimowisk, ostoi i tarlisk zwierząt.

Ile ryb zjada Europejczyk?

Obywatele UE średnio zjadają 24 kilogramy ryb rocznie. Jednak w krajach śródziemnomorskich liczba spożycia jest większa. Są to średnio 33 kg. Problemem jest jednak to, że Morze Śródziemne już nie może zaspokoić w pełni naszych potrzeb.

Co zatem możemy jeść? WWF Italy zachęca do wybierania sezonowych, dorosłych ryb, oprócz zmniejszenia ogólnego spożycia. Jedzenie mniej popularnych gatunków jest również bardziej zrównoważonym wyborem. Do najbardziej zagrożonych ryb należą morszczuk, sardynki, ale także popularne owoce morza - krewetki.

Można zjeść tylko to, co uda się złowić

WWF apeluje do wszystkich krajów UE o podjęcie działań na rzecz samowystarczalności rybnej. Intensywne połowy komercyjne wyczerpują zasoby Morza Śródziemnego. Według organizacji w tym roku zjedliśmy już więcej, niż możemy złowić.

Dochodzi do przełowienia, złego zarządzania zasobami ryb. Może być spowodowane przez połów zbyt wielu osobników, jak również przez połów większej liczby młodych ryb. Ich utrata nie pozwala na odrodzenie się populacji

Pod koniec lat 90. i na początku XXI w. przełowienie doprowadziło do kryzysu populacji m.in. tuńczyka błękitnopłetwego w Morzu Śródziemnym. Ostrożne zarządzanie liczbą połowów i ochrona młodych ryb pozwoliły na powrót gatunku. Jednak obecnie 58 proc. zasobów ryb Morza Śródziemnego jest nadal przeławianych

Nie tylko UE ogranicza ilość ryb łowionych w Morzu Śródziemnym. Wielkość połowów maleje, ponieważ wiele populacji zmniejsza się z powodu nadmiernych połowów i rosnących temperatur. Ocieplenie wód przyciągnęło gatunki inwazyjne, które mogą polować na lokalne ryby lub konkurować o zasoby. Gatunki rodzime przemieszczają się w poszukiwaniu bardziej odpowiednich klimatów. 

Choćby pisaliśmy o migracji dorsza w Morzu Bałtyckim. Wędruje na północ do chłodniejszych wód, ponieważ podąża za swoim źródłem żywności - widłonogami. W podobnej sytuacji są makrele i śledzie. W efekcie może zabraknąć tych gatunków na pierwotnych terenach.

Czy na świecie zabraknie ryb? Zapotrzebowanie rośnieStowarzyszenie Program Czysta PolskaINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas