Co dobija wody w Polsce? Mamy coraz więcej martwych stref

Wzrost temperatury wody w oceanach jest wyraźnym wskaźnikiem ocieplenia planety. “Zmiana klimatu ma bezpośredni wpływ na temperaturę wody na naszej planecie i oddziałuje na wszystkie zbiorniki wodne – jeziora, rzeki, morza i oceany” - mówi dr Dawid Biernacik, klimatolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie. Ekspert wyjaśnia, jak globalne ocieplenie rzutuje na stan polskich wód.

W Bałtyku będzie coraz więcej martwych stref. Ekspert wyjaśnia, dlaczego
W Bałtyku będzie coraz więcej martwych stref. Ekspert wyjaśnia, dlaczegoKarol KubakINTERIA.PL

Najczęściej kojarzymy zmiany klimatu z ociepleniem i topnieniem lodowców. To powoduje szereg różnych niekorzystnych zmian. W związku z tym, że całkowita powierzchnia pokrywy lodowej i śnieżnej zmniejsza się, to oddaje ona mniej energii słonecznej do przestrzeni. W efekcie ociepla Ziemię. To z kolei powoduje, że więcej wody słodkiej przedostaje się do oceanów, a to wpływa na zmiany prądów.

Ekosystemy wodne są wrażliwe

Nie od dziś wiadomo, że zmiana klimatu to system naczyń połączonych. “Nawet niewielka zmiana któregokolwiek z kluczowych parametrów, na przykład temperatury wody czy poziomu zasolenia lub tlenu, może mieć negatywny wpływ na wrażliwe ekosystemy wodne." - zauważa dr Biernacik. “Wody mórz i oceanów, pochłaniając z atmosfery emitowany przez działalność człowieka dwutlenek węgla, będą się zakwaszać." - dodaje.

To z kolei będzie miało wpływ na wszystko, co żyje w wodzie. 

“Zakwaszenie oceanów może mieć poważne konsekwencje dla życia morskiego, w tym dla organizmów budujących szkielety i muszle z węglanu wapnia, takich jak koralowce i małże." - twierdzi ekspert. "W Morzu Bałtyckim wzrost temperatury wody spowodowany zmianami klimatu przyczynia się również do dalszego rozwoju ubogich w tlen "martwych stref". Wzrost temperatury wody w akwenach jest również jednym z czynników prowadzących do wzmożonego zakwitania sinic, które utrudniają letni wypoczynek nad morzem." - dodaje. 

Bałtyk jest wyjątkowy

Nietypowość Bałtyku nie wynika z jego piękna. Jest wynikiem globalnego ocieplenia. 

Morze Bałtyckie jest półzamkniętym, słonawym morzem regionalnym, o unikalnym gradiencie na dużą skalę od umiarkowanego morskiego do klimatu subarktycznego i wykazano, że jest ono bardzo wrażliwe na zmiany klimatyczne. Jest najszybciej ocieplającym się morzem na świecie. Przewiduje się, że w XXI wieku trend ocieplenia regionu Morza Bałtyckiego będzie obserwowany w sposób ciągły. Poza tym badacze stwierdzili, że Morze Bałtyckie znajduje się pod znacznymi wpływami antropogenicznymi, które powodują nasilenie się niekorzystnych procesów na tym obszarze.

Dno Bałtyku kryje wiele tajemnic123RF/PICSEL

W Bałtyku dochodzi do wielu zmian. Należą do nich eutrofizacja, zanieczyszczenie substancjami niebezpiecznymi, zaburzone cykle biogeochemiczne, przełowienie oraz kwestie związane z wpływem gatunków inwazyjnych. 

Cieplejsze, niedotlenione wody mogą bezpośrednio wpływać na śmiertelność organizmów, zmiany w metabolizmie, przymusowe migracje, kurczenie się siedlisk, wzrost podatności drapieżnictwo lub zmiany w dostępności pożywienia.

Przeprowadzka ryb

Temperatura wody jest jednym z głównych czynników wpływających na życie pod wodą. Jej wzrost ma wpływ na zmiany w rozmieszczeniu gatunków morskich. 

“Następuje na przykład migracja różnych gatunków ryb, co może wywrzeć wpływ na sektory gospodarki i społeczności zależne od rybołówstwa" - mówi dr Dawid Biernacik z IMGW.

Przykładem jest migracja dorsza. Wędruje na północ do chłodniejszych wód, ponieważ podąża za swoim źródłem żywności - widłonogami. W podobnej sytuacji są makrele i śledzie. W efekcie może zabraknąć tych gatunków na pierwotnych terenach. 

Krytyczna sytuacja na Odrze

Nie ulega wątpliwości, że zmiana klimatu tylko “pomogła" katastrofie na Odrze dwa lata temu. Niestety, ale mamy powtórkę z rozrywki. “Od kwietnia nasilają się przypadki masowej śmierci ryb w Kanale Gliwickim i ekosystemie Odry, grożąc powtórką katastrofy z lata 2022 roku. Ministerstwo infrastruktury przekazało, że nowelizacja specustawy odrzańskiej, nad którą pracuje, wciąż nie jest gotowa" - możemy przeczytać na stronie Greenpeace Polska.

“Od dwóch lat mamy rozpoznane przyczyny katastrofy - wiemy, że nienaturalnie słona woda umożliwia zakwity złotej algi. Mamy też receptę na skuteczne działania, które mogą zażegnać takie kryzysowe sytuacje, zanim zaczną zbierać śmiertelne żniwo. Od pół roku na czele rządu stoi premier, który w expose deklarował, że będzie chronił Odrę. Tymczasem słone ścieki z kopalń nadal płyną, ryby nadal umierają, a drugiej największej polskiej rzece i milionom ludzi mieszkających nad nią w przeciągu najbliższych miesięcy grozi powtórka katastrofy" - powiedział Mikołaj Gumulski, kampanier Greenpeace Polska.

Nie ulega wątpliwości, że zmiana klimatu tylko “pomogła" katastrofie na Odrze dwa lata temuGerardEast News

Od początku czerwca wyłowiono 600 kg martwych ryb z zatoki w Głogowie, zaś aż 1600 kg z jeziora Dąbie, do którego wpada Odra. Eksperci wskazują na zakwit złotej algi jako najbardziej prawdopodobną przyczynę.

Jednym z czynników, które spowodowały katastrofę na Odrze w 2022 r. był niski stan wody - wynik ocieplenia klimatu. 

"Globalne ocieplenie powoduje, że prawdopodobieństwo wystąpienia podobnych ekstremów suchych epizodów w przyszłości szybko rośnie" - czytamy w raporcie interdyscyplinarnego zespołu doradczego do spraw kryzysu klimatycznego działającego przy prezesie Polskiej Akademii Nauk opublikowanym 2 lata temu, tuż po pierwszej katastrofie. 

Ponadto eksperci zaznaczyli, że wzrost temperatury sprzyja namnażaniu się glonów. Jednak jedną z głównych przyczyn podali pośredni lub bezpośredni wpływ człowieka - chodzi m.in. o zrzuty kopalnianych ścieków.

Coraz bardziej zagrożone rzeki

Niszcząc ekosystemy słodkowodne (rzeki, jeziora, mokradła itd.) nie tylko utrudniamy sobie samym czerpanie z nich korzyści, ale także przyczyniamy się do zmniejszenia ich bogactwa biologicznego. 

Jak czytamy w artykule autorstwa dr Tomasza Müller “do szybkiej utraty bioróżnorodności przez ekosystemy słodkowodne przyczyniają się następujące zmieniające się w czasie i wzajemnie powiązane czynniki:

  • zmiana klimatu,
  • zmiana przepływu wód,
  • degradacja i niszczenie siedlisk gatunków czyli fragmentów środowiska fizycznego zawierających wszelkie zasoby (pożywienie, woda, schronienie) niezbędne do przetrwania i rozmnażania się osobników danego gatunku,
  • ścieki i inne zanieczyszczenia,
  • gatunki inwazyjne i eksploatacja zasobów w tempie przekraczającym tempo ich odnawiania się.

Wzrost temperatury oraz zmiana klimatu powoduje też problem z przystosowaniem się wielu gatunków słodkowodnych, w tym bezkręgowców, ryb, płazów i gadów. Poza tym strefy beztlenowe w jeziorach są zabójcze dla większości gatunków, podobnie jak znaczne wahania poziomu wód w rzekach. Ponadto przyspieszone topnienie lodu, wzrost temperatury wód i zwiększenie stężenia CO2 w atmosferze stwarzają korzystne warunki do masowego pojawiania się glonów i sinic, których produkty przemiany materii w naturalnie występujących stężeniach wykazują działanie toksyczne dla roślin i zwierząt.

Przyczyna zmian w ekosystemach wodnych? Człowiek!

Ekspert z IMGW-PIB dr Dawid Biernacik nie ma wątpliwości, że za zmianą klimatu, która wpływa m.in. na ekosystemy w wodzie stoi działalność człowieka. 

“Najważniejszym zadaniem jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. To zależy także od nas i naszych zachowań. Warto każdego dnia angażować się w ochronę środowiska naturalnego. Ograniczenie zużycia prądu, termomodernizacja budynków, wymiana źródeł ciepła w domach (np. pieców opalanych węglem) oraz przede wszystkim budowanie wiedzy i świadomości społecznej nt. zmian klimatu i konsekwencji z nimi związanych  - to zadania dla nas wszystkich." - mówi ekspert.

W roślinach znaleziono drobinki plastikuPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas