Atak rekina w pobliżu dużego miasta. Kobieta jest ciężko ranna

Ten atak wywołał spore poruszenie w Australii, bowiem plaża Gunyah Beech niedaleko Bundeeny leży niemal w granicach Sydney. Takie sytuacje zdarzają się ekstremalnie rzadko i od lat nie widziano podobnego przypadku. Zaatakowana kobieta jest ciężko ranna.

Ataki rekinów u brzegów Australii nadal są rzadkością
Ataki rekinów u brzegów Australii nadal są rzadkościąAndrii Yurlov (ayurlov78@gmail.c123RF/PICSEL

Australijskie ABC donosi, że kobieta z trudem została wyciągnięta z wody obmywającej plażę Gunyah Beech, niedaleko Bundeeny. To miejsce leżące na południowym skraju Sydney w Nowej Południowej Walii.

Rzadki atak rekina niedaleko Sydney

Mówimy o ruchliwym mieście, ruchliwym porcie i miejscu, które rekiny dotąd omijały. Tu jednak, w Bundeena znajduje się także park narodowy.

Ryba ugryzła pływaczkę w nogi i ta odniosła bardzo poważne obrażenia. Świadkowie z trudem wyciągnęli ranną kobietę z wody i użyli plażowych ręczników, by zatamować obfite krwawienie. Obrażenia były poważne i helikopter zabrał ją do szpitala. Stan pływaczki jest poważny.

Nie wiadomo, który rekin i dlaczego zaatakował w tym miejscu. Możliwe, że okolice Bundeena są dogodnym żerowiskiem dla drapieżnych ryb, jako że tu wpada do Morza Tasmana rzeka. Tworzy się estuarium. Świadkowie mówią, że cztery godziny przed atakiem niedaleko stąd, w Cronulla widziano żarłacza tępogłowego. Czy to był on? Nie wiadomo.

Żarłacz tępogłowy ma opinię niebezpiecznego dla człowiekarobath123RF/PICSEL

Ataki rekinów w Australii to rzadkość

Atak wywołał spore poruszenie, gdyż po pierwsze wydarzył się blisko miasta, a po drugie - to w Australii zdarza się bardzo rzadko. Ludzie zapytani o to, w którym państwie ataków rekinów jest najwięcej, pewnie wymieniliby Australię. Tymczasem listę otwierają Stany Zjednoczone z 28 takimi atakami, czyli przeszło połową - na Florydzie.

Australia odnotowała w 2024 r. zaledwie dziewięć takich ataków, bez ofiary śmiertelnej. Pierwsza śmierć człowieka w paszczy rekina miała miejsce dopiero w okolicach nowego roku.

Brianna Le Busque, zajmująca się ochroną środowiska na Uniwersytecie Australii Południowej, mówiła w rozmowie z australijskim ABC: "Mieszkańcy naszego kraju są przekonani, że liczba ataków rekinów wzrasta. To zupełna bzdura, jest dokładnie odwrotne. Media społecznościowe wytwarzają takie przekonanie".

Co tam się kryje pod powierzchnią wody? Zanurkuj i sprawdź [QUIZ]

Czy na świecie zabraknie ryb? Zapotrzebowanie rośnieStowarzyszenie Program Czysta PolskaINTERIA.PL