Amerykanka wbiegła na autostradę, aby uratować psa. Doszło do tragedii

Oprac.: Katarzyna Nowak
Do tragicznego wypadku doszło na autostradzie w Teksasie w środę, 19 marca. Kobieta chciała uratować psa, który wybiegł na drogę. Została śmiertelnie potrącona.

Biuro szeryfa hrabstwa Dallas poinformowało, że do tragicznego wypadku doszło w środę. Zgłoszenie napłynęło do funkcjonariuszy policji o 1:00 w nocy.
Śmiertelny wypadek na autostradzie w Teksasie
Osoba, która powiadomiła służby zgłosiła, że zauważyła poruszającego się wzdłuż autostrady I-35 pieszego.
I rzeczywiście, 35-letnia kobieta spacerowała z psem wzdłuż autostrady. Nagle pies wbiegł na pasy ruchu - potwierdziła policja i opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcia z miejsca wypadku. Widać na nich, że ruch na autostradzie nie jest wzmożony.
Zaraz za psem na drodze pojawiła się kobieta, która chciała uratować pupila. Niestety pojazdy nie zdążyły wyhamować, jeden z kierowców wjechał w kobietę - pies i jego opiekunka zostali potrąceni. Nie udało się uratować ani kobiety, ani psa.
Policja poinformowała po zdarzeniu, że kierowca pojazdu biorący udział w wypadku zatrzymał się, jest przesłuchiwany i współpracuje ze śledczymi. Po wypadku pasy ruchu zostały na jakiś czas zablokowane. Otwarto je tuż przed porannymi godzinami szczytu.