Alpiniści rozbili namiot na Mont Blanc. Mer kurortu złożył skargę

Rozbijanie namiotu na szczycie Mont Blanc jest zakazane. Pomimo tego dwóch alpinistów rozbiło tam namiot prawie dwa miesiące temu. Merowi z pobliskiego kurortu wyczyn ten się nie spodobał i zgłosił skargę na wspinaczy. Sytuacja ta pobudziła też dyskusję w alpinistycznym środowisku.

Mont Blanc
Mont BlancGodong/Universal Images GroupGetty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Dwóch doświadczonych alpinistów rozbiło namiot po wejściu na Mont Blanc. Ze szczytu nakręcili krótki film i wrzucili go do sieci. Po ponad miesiącu na sytuację zareagował mer kurortu Saint-Gervais, Jean-Marc Peillex. Kiedy tylko dowiedział się o biwaku na najwyższym szczycie Alp, doniósł na dwóch mężczyzn. Główny wierzchołek szczytu znajduje się w granicach administracyjnych miasta Saint-Gervais-les-Bains.

Skarga na alpinistów

Alpiniści nakręcili film prezentujący skróconą wersję wędrówki na Mont Blanc. Po wejściu na szczyt rozbili namiot na wysokości 4810 m n.p.m. Po zjedzeniu kolacji położyli się spać w namiocie.

Prawdopodobnie dopiero niedawno mer kurortu leżącego u stóp masywu dowiedział się o biwaku na Mont Blanc. W związku z tym zażądał ukarania wspinaczy, którzy złamali przepisy.

W 2019 r. alpinizm został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Sztuka wspinania została włączona na listę po 10 latach starań.

W związku ze skargą Jean-Marca Peillex w środowisku alpinistycznym zawrzało. Nie wszyscy zgadzają się z ostrą reakcją mera i krytykują go za traktowanie alpinizmu jak nieodpowiedzialnej zabawy. Mer odpowiada na zarzuty, tłumacząc, że nie wszyscy są doświadczeni i mogą naśladować zaawansowanych alpinistów.

Jean-Marc Peillex tłumaczy, że i inni podróżnicy będą chcieli pójść w ich ślady i postanowią wspiąć się na szczyt oraz rozbić namiot. Według mera zwłaszcza niedoświadczone i nieposiadające wyposażenia osoby mogą inspirować się dwoma mężczyznami. Przytacza sytuacje, w których ktoś chciał wspiąć się na szczyt w klapkach, krótkich spodniach czy też w towarzystwie dzieci. Peillex obawia się też, że przyczyni się to do wzmożonych akcji ratunkowych.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas