Zwierzęta nadal masowo giną na "gilotynie". Smutne wieści z Kampinosu
![Natalia Charkiewicz](https://i.iplsc.com/000J9UV24YKUOT6A-C416.webp)
Oprac.: Natalia Charkiewicz
Liczba zwierząt ginących w Kampinoskim Parku Narodowym wciąż jest na niebezpiecznie wysokim poziomie. Rocznie na przecinającej park drodze krajowej nr 579 życie traci nawet 60 osobników łosi, saren, wilków, dzików czy lisów. Główną przyczyną według pracowników KPN jest niestosowanie się kierowców do obowiązujących ograniczeń prędkości.
![Tylko w październiku na drodze przecinającej Kampinos zginęło sześć łosi](https://i.iplsc.com/000J5EUXY3IEH6EL-C322-F4.webp)
Notorycznie dochodzi na tej drodze do kolizji z udziałem dzikich zwierząt. Już informowaliśmy, że tylko w samym październiku zginęło pięć łosi. Jak podkreślają pracownicy Kampinoskiego Parku Narodowego - na drodze wojewódzkiej 579 regularnie giną łosie, sarny, dziki, lisy, borsuki, wilki, nietoperze oraz różne gatunki mniejszych ptaków.
Jeszcze nie było takiej sytuacji, żeby w zaledwie kilka tygodni zginęło aż tyle zwierząt - informowali jesienią pracownicy KPN.
Zwierzęta giną na kampinoskiej “gilotynie”
Droga wojewódzka 579 na odcinku Leszno - Cybulice Małe przecina teren Kampinoskiego Parku Narodowego. Według statystyk prowadzonych przez KPN w 2024 r. śmierć poniosło tam aż 61 zwierząt, w tym pięć łosi.
Główna przyczyna? Nadmierna prędkość. Obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 70 km/h, ale wielu kierowców je ignoruje. Są tam też progi zwalniające, ale z łatwością można je wyminąć.
Statystyki KPN z lat 2012 - 2022 są jeszcze smutniejsze: jak podaje "Kurier Kampinoski", w ciągu 10 lat na odcinku niecałych 17 kilometrów zginęło w sumie aż 665 zwierząt. Średnia to 57 rocznie. Najwięcej było saren, łosi i dzików.
Ile jeszcze zwierząt musi zginąć na tej drodze, by kierowcy zaczęli przestrzegać przepisów?
Rozpoznasz zwierzęta żyjące w Polsce? Szybki QUIZ dla przyrodników
![](https://i.iplsc.com/000KGF094I9S6J6B-C432.webp)
Ratunek przed “gilotyną”
Trasą przez KPN w ciągu godziny przejeżdża ok. tysiąc pojazdów, z czego ponad 2/3 kierowców przekracza dozwoloną prędkość. To oznacza wykroczenie średnio co 5 sekund - zauważają pracownicy parku narodowego.
Ratunkiem dla zwierząt ma być wprowadzenie na całej trasie biegnącej przez park odcinkowego pomiaru prędkości. Inwestycja z Budżetu Obywatelskiego Mazowsza została poparta przez mieszkańców, jej koszt oszacowano na 1,15 mln zł.
Jak dowiedziało się TVN Warszawa w Mazowieckim Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Warszawie, obecnie trwają przygotowania do przetargu na wykonanie systemu pomiarowego. System ma objąć teren na odcinku Leszno - Cybulice Małe, dodatkowy punkt ma znajdować się w Kiściennem, ok. 7,5 km od radarów w Lesznie.