Zoo ostro o fajerwerkach. "Widzimy stres, panikę i strach"
Zbliża się jeden z gorszych dni w roku dla zwierząt. Wiele z nich spędzi sylwestrową noc w panice, inne mogą nie przeżyć. Wrocławskie zoo wystosowało radykalny apel do wszystkich, którzy będą chcieli wziąć 31 grudnia zapalniczki do ręki.

W skrócie
- Wrocławskie zoo apeluje o rezygnację z fajerwerków w Sylwestra, podkreślając traumę i cierpienie zwierząt związane z wystrzałami.
- Zwierzęta domowe, dzikie oraz te przebywające w schroniskach najbardziej cierpią podczas głośnych wybuchów.
- Zoo żartobliwie przedstawia temat, ale podkreśla powagę problemu oraz wzywa do odpowiedzialności i empatii wobec zwierząt.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
"Pełen przepis na złagodzenie skutków sylwestrowej nocy dla zwierząt, Zoo Gang prezentuje w krótkim filmie, który publikujemy na profilu wrocławskiego zoo. Oczywiście ich metody traktujemy z przymrużeniem oka" - informuje wrocławskie zoo, odsyłając do nagranego na specjalną okazję filmiku.
Gang ma sposób na to, jak raz na zawsze poradzić sobie z osobami, które puszczają fajerwerki. "Trzeba tylko delikwenta najpierw złapać" - pisze placówka.
Choć spot ma charakter żartobliwy i kipi z niego czarnym humorem, to poruszany temat jest jak najbardziej poważny: chodzi o bezpieczeństwo i spokój zwierząt, które w noc sylwestrową nie będą mogły na nie liczyć z powodu wystrzałów fajerwerków.
Dla zwierząt domowych to często najbardziej traumatyczna noc w roku. Panika sprawia, że psy i koty uciekają z domów, gubiąc drogę powrotną. To właśnie w okolicach Nowego Roku schroniska przyjmują najwięcej zagubionych uciekinierów
Zwierzęta kontra fajerwerki. Wrocławskie zoo ostro o wystrzałach
Na filmie udostępnionym w mediach społecznościowych pracownicy zoo zakładają rękawice i przynoszą beczkę z dymiącą zawartością przypominającą kwas. Pracownicy żartobliwie sugerują, że to sposób na to, jak poradzić sobie z fanami wystrzeliwania fajerwerków. Filmu nie należy traktować wprost. Ale temat jest śmiertelnie poważny - pisze zoo na swojej stronie internetowej.
Ekipa wrocławskiej placówki wyjaśnia, że wszelkie wystrzały w ciągu roku - nie tylko te sylwestrowe - oznaczają dla wielu zwierząt wielkie cierpienie, powodują stres, czy wywołują w skrajnych przypadkach panikę.
"Mówiąc całkiem poważnie - huk fajerwerków to dla zwierząt prawdziwa tortura. Nie tylko płoszy je i wywołuje poczucie zagrożenia, ale wręcz sprawia im fizyczny ból. Problem głośnych wystrzałów nie dotyczy tylko sylwestrowej nocy, ale także dni przed i po Nowym Roku. Jak co roku apelujemy - nie strzelaj!" - apeluje dolnośląska placówka.
Problem ostatniej nocy w roku mają praktycznie wszystkie zwierzęta: udomowione psy i koty (przebywające w domach, ale także te trzymane na zewnątrz na uwięzi), zwierzęta w schroniskach i fundacjach, dzikie ssaki, ptaki, jak również wszystkie gatunki żyjące w niewoli.

"W zoo też nie jest łatwo. Mimo że nasze zwierzęta zamykamy na bezpiecznych zapleczach - one i tak to słyszą. Widzimy ich stres, panikę i strach, których nie da się wytłumaczyć tradycją" - komentuje zoo Wrocław.
Na początku roku, tuż po zeszłorocznej nocy sylwestrowej poznańskie zoo opublikowało mocny apel po tym jak przy samej bramie placówki ktoś odpalił fontannę ogni sztucznych.
Państwowa Rada Ochrony Przyrody (PROP) regularnie apeluje o rezygnację z fajerwerków i petard. "W czasie, w którym tradycja każe m.in. wsłuchać się w głos zwierząt, Państwowa Rada Ochrony Przyrody apeluje o powstrzymanie się od używania wyrobów pirotechnicznych. Świętujmy radośnie, ale pozwólmy przyrodzie trwać w spokoju" - apelują naukowcy.










