Znów zablokowali mosty w Warszawie. Aktywiści przykleili się do ulic
Ostatnie Pokolenie drugi dzień z rzędu blokuje mosty w Warszawie. Kilkanaście osób przykleiło się do głównych arterii w centrum miasta. Jak mówią aktywiści, jest to reakcja na niespełnienie ich postulatów przez rząd Donalda Tuska.
We wtorek rano kilkanaście osób w pomarańczowych kamizelkach zablokowało ruch na moście Gdańskim i Poniatowskiego w Warszawie. To działacze Ostatniego Pokolenia, którzy domagają się inwestycji w transport publiczny.
Warszawa. Kolejne protesty aktywistów Ostatniego Pokolenia
Z Mostu Poniatowskiego zostali zniesieni przez policję po kilku minutach, blokada na moście Gdańskim trwała 50 minut. Uczestnicy mieli dłonie przyklejone do ulicy. Część z nich była siłą odrywana z jezdni przez funkcjonariuszy, co spowodowało bolesne rany na dłoniach - relacjonują aktywiści.
Ostatnie Pokolenie postuluje, aby rząd zaczął intensywnie inwestować w transport publiczny. Domagają się m.in. wycofania dotacji na nowe autostrady i biletu na pociągi regionalne za 50 zł. W poniedziałek blokowali dwa mosty w Warszawie: Świętokrzyski i Śląsko-Dąbrowski. Dziś zablokowali kolejne: Gdański i Poniatowskiego.
"Nie chcielibyśmy tego robić, ale kiedy rząd ignoruje listy, petycje i demonstracje, nie daje nam wyboru. Zakłócenia ruchu mogą być frustrujące i przepraszamy za nie, ale w tej chwili jesteśmy na autostradzie do klimatycznego piekła i musimy natychmiast się zatrzymać" - mówi Michalina Czerwońska, rzeczniczka Ostatniego Pokolenia.
"Przystępujemy do walki o nasze wspólne zdrowie i bezpieczeństwo w obliczu zapaści klimatycznej. Ignorując nasze postulaty, polski rząd odwraca wzrok od tysięcy udarów wśród seniorów z powodu upałów, wysokich cen jedzenia, braku wody w kranach latem" - mówi Łukasz Stanek ojciec rocznego syna zaangażowany w protesty.
Zobacz również:
Ostatnie Pokolenie to kampania obywatelska, której członkowie chcą zmusić rząd, żeby zaczął poważnie traktować zdrowie i bezpieczeństwo obywateli w czasach - jak mówią - zagrożonych zapaścią klimatyczną.
Rozpoczęli działania w Polsce na początku marca. Przeprowadzili szereg głośnych akcji alarmujących o kryzysie klimatycznym. W ciągu tygodnia przerwali koncert w Filharmonii Narodowej, blokowali ruch na Trasie Łazienkowskiej oraz obali pomarańczową farbą pomnik Syrenki Warszawskiej.