Zaskakujący gość na Górnym Śląsku. "Wszedł nam do bazy"
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Nietypowy gość odwiedził jedną z baz transportowych w Zabrzu na Górnym Śląsku. O zdarzeniu poinformowano w mediach społecznościowych. Pracownicy zdziwili się gdy między ciężarówkami zobaczyli... kangura.
O wyjątkowej sytuacji pisze m.in. lokalny serwis Ślązag. Na jednej z miejscowych grup w mediach społecznościowych pojawił się wpis i zdjęcia pokazujące symbol Australii. Nie sfotografowano go jednak w kraju Krokodyla Dundee, ale w Zabrzu, w dzielnicy Grzybowice.
Kangur w Zabrzu. "Może komuś uciekł?"
"Znaleźliśmy kangura. Może komuś uciekł?" - napisali państwo Iwańscy, którzy znaleźli zwierzę. Zdjęcia szybko obiegły mieszkańców regionu. Kangur jak gdyby nigdy nic pojawił się na jednym z parkingów.
Kangur wszedł nam na teren bazy transportowej. W tej chwili teren jest zamknięty, kangur jest bezpieczny, czekamy, aż po niego przyjadą.
O zdarzeniu poinformowano już straż miejską i centrum zarządzania kryzysowego w Zabrzu. Jak ustalił portal Ślązag, odłowiony kangur ma tymczasowo trafić do mini zoo Animal Word w Makoszowach.
Na ten moment nie udało się ustalić, w jaki sposób zwierzę znalazło się w tym miejscu ani kto jest jego właścicielem. Możliwe, że uciekł np. z prywatnego zoo.
W Polsce można hodować kangury, ale pod pewnymi warunkami. Jest to możliwe po zgłoszeniu do rejestru z odpowiednimi dokumentami wskazującymi na legalny zakup i sprowadzenie.
Polskie media co jakiś czas obiega informacja o kangurach, które uciekają z prywatnych hodowli. We wrześniu 2023 r. było głośno o Lulusiu, który zbiegł w Wielkopolsce. Z kolei w listopadzie pisaliśmy o innym zbiegu - Felku.