Zamek w Stobnicy jednak jest legalny. Sąd zadecydował w sprawie pozwolenia

Oprac.: Jakub Wojajczyk
Ma 14 kondygnacji i kilkudziesięciometrową wieżę. Powstał w pobliżu chronionej Puszczy Noteckiej. Chodzi oczywiście o zamek w Stobnicy w woj. wielkopolskim. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił w poniedziałek skargi kasacyjne w sprawie budowy. Wyrok jest prawomocny i oznacza, że pozwolenie na budowę obiektu jest ważne.

Budowę tzw. zamku w Stobnicy prowadzi poznańska spółka D.J.T. na skraju Puszczy Noteckiej, na obszarze Natura 2000. Zgodę na budowę stylizowanego na średniowieczy, kilkunastopiętrowego obiektu, inwestor uzyskał w 2015 r.
Od tego czasu pojawiło się wiele wątpliwości co do legalności budowy zamku, szczególnie że zlokalizowany jest on w wyjątkowych okolicznościach przyrody.
Zamek w Stobnicy ma ważne pozwolenie na budowę
W poniedziałek, 17 marca sąd rozpatrywał skargi kasacyjne złożone m.in. przez Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Ten w 2021 r. unieważnił pozwolenie na budowę zamku, ale w 2022 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił tę decyzję.
Teraz Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że GINB niesłusznie cofnął pozwolenie na budowę i zamek w Stobnicy powstał legalnie. Sąd uznał również, że zgodnie z nowelizacją Prawa budowlanego z 2020 r., doszło do przedawnienia możliwości stwierdzenia nieważności pozwolenia na budowę w Stobnicy.
Tzw. zamek w Stobnicy to wielopiętrowy, stylizowany na średniowieczny, budynek powstający na obszarze Natura 2000 w pobliżu Obornik (woj. wielkopolskie). O inwestycji zrobiło się głośno latem 2018 r., gdy ówczesny minister środowiska zlecił wszczęcie pilnej kontroli procesu wydania decyzji ws. budowy. Sprawa została też skierowana do prokuratury.

Sąd musi rozpatrzyć jeszcze jedną skargę. Mało brakowało, a zdecydowałyby formalności
W wyniku dochodzenia ustalono, że najpierw w 2015 r. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu uznała, że inwestycja nie wpłynie negatywnie na środowisko. Jednak w 2019 r. RDOŚ swoją decyzję cofnęła - obszar budowy zwiększył się z deklarowanego 1,7 ha do ponad 2 ha.
Inwestor się odwoływał i ostatecznie WSA w Warszawie wziął jego stronę. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zawnioskowała o kasację do NSA, ale skarga została odrzucona. Sąd twierdził, że GDOŚ... nie złożył dokumentów w terminie.
Jak się później okazało, to ze strony NSA doszło do pomyłki i nieprawidłowego obliczenia granicznego terminu złożenia skargi kasacyjnej. Na wniosek strony publicznej sąd wznowił postępowanie w tym wątku sprawy zamku w Stobnicy, jednak do tej pory nie ustalił terminu jej rozpatrzenia.