Wypadek na polowaniu. Myśliwy został postrzelony w głowę
Wypadek z udziałem myśliwych na Dolnym Śląsku. Jeden z uczestników zbiorowego polowania został postrzelony w głowę. Sprawą obecnie zajmuje się prokuratura.
Podczas polowania odbywającego się na Dolnym Śląsku w niedzielę, 29 października doszło do wypadku. Jeden z myśliwych został postrzelony w głowę. Zdarzenie miało miejsce w Janicach (pow. lwówecki).
Polowanie na Dolnym Śląsku. Myśliwy postrzelony w głowę
Jeden z uczestników zbiorowego polowania w Janicach został postrzelony pociskiem rykoszetującym. Skończyło się na obrażeniach niezagrażających życiu, jednak gdyby pocisk uderzył niewiele dalej, myśliwy mógłby stracić życie. Olga Łukaszewicz z KPP w Lwówku Śląskim przekazała "Gazecie Wrocławskiej", że poszkodowanym jest 39-letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego. W polowaniu brały udział 33 osoby.
Policja podała, że myśliwy znajduje się pod opieką lekarzy, a służby pod nadzorem prokuratora prowadzą śledztwo. Ma ono ustalić, jaki był dokładny przebieg wydarzenia.
Wypadki na polowaniach
Polowanie w Janicach było zgłoszone i legalne. Podobne wypadki na zorganizowanych przez koła łowieckie polowaniach zdarzają się sporadycznie, ale w każdym sezonie pojawia się kilka lub kilkanaście przypadków postrzeleń, także śmiertelnych.
Wypadki na polowaniach każdorazowo pobudzają obrońców zwierząt do dyskusji na temat bezpieczeństwa oraz przeprowadzania regularnych badań myśliwych (zwłaszcza wśród kręgów antyłowieckich). Zdarza się, że oprócz przypadkowych strzałów do innych myśliwych, łowczy zabijają chronione zwierzęta, jak wilki. Postrzały ludzi i chronionych gatunków podczas polowań zderzają się z kwestią uprawnień do posiadania broni i rodzą pytania o uprawnienia nadawane myśliwym.