Wycinka cennych drzew w parku narodowym. Zostały smutne, sterczące pnie
W Magurskim Parku Narodowym wycięto płat 120-letniej buczyny karpackiej. "Parki Narodowe mają chronić nasze lasy, a nie je dewastować" - mówią działacze na rzecz przyrody. W związku z wycinką na chronionym obszarze ekolodzy skontaktowali się z władzami parku.
Podczas obywatelskiego monitoringu polowań (trwa rykowisko jeleni) w Beskidzie Niskim aktywiści Inicjatywy Dzikie Karpaty odkryli zrąb o powierzchni około hektara. Okazało się, że na terenie Magurskiego Park Narodowego znajdował się 120-letni drzewostan bukowy.
Wycinka starych drzew w Magurskim Park Narodowym
Poręba zlokalizowana jest na zboczach góry Kolanin, przy Głównym Szlaku Beskidzkim. Działacze dotarli do informacji Banku Danych o Lasach, z których wynika, że cenny drzewostan bukowy miał ponad 120 lat. "To właśnie takie lasy stanowią o wartości przyrodniczej Magurskiego Parku" - podsumowuje Inicjatywa Dzikie Karpaty.
Zbocza góry Kolanin porastał wyjątkowy i stary las bukowy, a wyniku wycinki pojawił się rozległy płat pozbawiony dorosłych drzew. Działacze policzyli, że na terenie parku narodowego wycięto kilkadziesiąt starych drzew. Zamiast nich, na terenie zostały sterczące pniaki i porozrzucane gałęzie. Gdzieniegdzie można dojrzeć jeszcze młode jodły, choć część z nich uschnęła lub została obgryziona przez zwierzęta.
Według zatwierdzonych dla Magurskiego Parku Narodowego zadań ochronnych zaplanowano tu "kształtowanie korzystnych warunków rozwoju i wzrostu dla cennych gatunków lasotwórczych w drzewostanach mieszanych". "W dokumencie nie wspomina się ani słowem o wyrębach dla celów widokowych w tym miejscu" - podaje Inicjatywa.
W związku z wycinką działacze skontaktowali się z dyrektorem Magurskiego Parku Narodowego, Norbertem Kieciem.
Bez drzew widok jest lepszy
Aktywiści zadzwonili do dyrektora Norberta Kiecia, aby uzyskać informację o powodzie wycinki starych drzew na chronionym terenie. Udało się im porozmawiać z zastępcą dyrektora.
"Dowiedzieliśmy się, że powodem wycinki było promowanie cennych gatunków lasotwórczych, w tym przypadku jodły. Nasz rozmówca zgodził się jednak z nami, że jodła w młodym wieku potrzebuje ochronnego okapu starych drzew - które tu w całości wycięto" - informuje członek Inicjatywy, Jakub Rok.
Zastępca dyrektora przyznał, że dodatkowym powodem zrębu jest odsłonięcie widoku na sąsiednie stoki, ale jak zwracają uwagę działacze, to z kolei nie jest zawarte w obowiązujących zadaniach ochronnych parku.
Pomimo tego wycinkę zatwierdził dyrektor Parku. Czy nie zdawał sobie sprawy, że działa w ten sposób na szkodę tutejszej przyrody, do ochrony której został powołany?" - pyta Jakub Rok.
"To bardzo przykra i niepokojąca sytuacja, że nawet na ich terenie dzika przyroda nie jest bezpieczna. [...] Parki Narodowe mają chronić nasze lasy, a nie je dewastować. " - dodaje Józefina Bendiuk z Inicjatywy.
Aktywiści zapowiedzieli wysłanie w tej sprawie oficjalnego pisma do dyrektora Magurskiego PN oraz Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Magurski Park Narodowy leży na granicy Małopolski i woj. podkarpackiego. Park charakteryzuje się wybitnymi walorami przyrodniczymi, ale i historycznymi. Znajduje się tu wiele cerkwi oraz śladów żyjących tu niegdyś Łemków.