Wielki sukces polskiego zoo. Na świat przyszły rzadkie ptaki
Trzy nowe pisklęta niezwykle rzadkiego i znanego od niedawna ptaka pojawiły się w warszawskim zoo. To największa w Europie hodowla pawia kongijskiego, który został opisany dopiero w 1936 r.
To pokazuje, jak długo paw kongijski ukrywał się przed ludzkim wzrokiem w gęstych lasach serca Afryki. Odkrycie tego zwierzęcia stanowiło wielką sensację ornitologiczną, jako że pawie nie kojarzą się z Afryką.
Pawie nie tylko w Azji. Przełomowe odkrycie
Dwa gatunki tych majestatycznych i świętych w wielu religiach (np. hinduizmie) ptaków zamieszkują południową Azją. Paw indyjski, którego znamy najlepiej z jego wspaniałych barwa, a zwłaszcza efektownego ogona, to mieszkaniec Indii i Cejlonu.Z kolei paw złoty, zwany też pawiem zielonym zasiedla Birmę, Tajlandię, Malaje i niektóre wyspy Indonezji, jak Jawa.
Skąd zatem nagle trzeci paw w sercu Afryki? To zagadka i nic dziwnego, że gdy amerykański ornitolog James Chapin podczas wyprawy do Konga w latach trzydziestych XX w. zauważył na ozdobach głów mieszkańców Afryki niezwykłe, długie pióra, nie mógł ich zidentyfikować.
Połapał się, że w sercu afrykańskiego lądu mieszka okazały ptak o długich piórach, ale co to było - tego nie wiedział. Olśniło go podczas wizyty w Muzeum Afryki Środkowej w Tervuren w Belgii. Tam gromadzono przez lata okazy pochodzące z Konga, Rwandy i Burundi, czyli dawnych kolonii belgijskich w Afryce. I tam znalazł wypchane okazy opisane jako "paw indyjski".
Skąd paw indyjski w Afryce? Belgowie założyli, że ktoś je widocznie sprowadził do Konga z Azji, ale James Chapin połączył kropki i doszedł do wniosku, że to zupełnie nowy, nieznany dotąd nauce paw. Nie indyjski, ale afrykański i to właśnie jego pióra widział na pióropuszach kongijskich wodzów plemiennych.
Paw kongijski żyje tylko w jednym kraju
Od 1936 r. paw kongijski znany był tylko na podstawie tych piór i wypchanych okazów z Belgii, ale w latach pięćdziesiątych XX w. udało się wreszcie znaleźć żywe osobniki w Afryce. Potwierdzono, że tajemniczy ptak istnieje i zachwyca swym pięknem.
Paw kongijski ma wspaniale ubarwione pióra, zielononiebieskie z metalicznym połyskiem. Ma też czub na głowie, ale brakuje mu typowego dla pawi azjatyckich rozkładanego ogona. Zdaniem ornitologów to zwierzę łączy cechy pawi i perliczek typowych dla Afryki, co znaczy że, te gatunki są ze sobą blisko spokrewnione.
Do dzisiaj piękny i tajemniczy paw kongijski pozostaje ptakiem rzadkim. Sądzi się, że żyje wyłącznie w Demokratycznej Republice Konga, głównie w parku narodowym Salonga w środkowej części kraju.
Niedawno odnaleziono go też w kilku innych miejscach, np. w parku narodowym Maiko leżącym setki kilometrów na wschód, bliżej Jeziora Edwarda i granicy ugandyjskiej. Może więc zasięg tego pawia w Kongu jest szerszy.
Zoo w Warszawie przoduje w hodowli pawia z Kongo
Warszawskie zoo ma największą grupę hodowlaną tych ptaków w Europie. Paw kongijski trzymany jest tylko w kilku ogrodach zoologicznych na naszym kontynencie. Program jego hodowli prowadzony jest też m.in. w Antwerpii.
Teraz w Warszawie wykluły się trzy młode, co jest sporą sensacją. "Nie będzie chyba nadużyciem stwierdzenie, że hodowla pawi kongijskich to od pewnego czasu nasza specjalność" - podają pracownicy polskiego zoo.
Wyklucie się pawia kongijskiego to zawsze duże wydarzenie, zaś wyklucie się aż trzech piskląt to absolutna rewelacja!