Tysiące hektarów lasów dla ludzi. Aktywiści nie zgadzają się z leśnikami
Oprac.: Katarzyna Nowak
Negocjacje ws. utworzenia tzw. lasów społecznych miały się skończyć w październiku, ale dopiero teraz zapadają ostateczne decyzje. Lasy Państwowe uważają, że porozumienie zostało wypracowane. Strona społeczna jest zawiedziona i twierdzi, że cały proces przebiegł niezadowalająco i niemal jednostronnie.
O lasach społecznych pisaliśmy na łamach Zielonej Interii wielokrotnie, bo plan był ambitny i przełomowy skali kraju, choćby ze względu na dążenie do porozumienia między stroną społeczną a Lasami Państwowymi.
Lasy społeczne. Co zostało z koncepcji nowego rządu?
Nowa koncepcja zakładała, że, wyznaczone jako społeczne, lasy będą służyć głównie ludziom do rekreacji i zostaną odpowiednio ochronione, aby zachować ich naturalne walory, uwzględniając w tym stworzenie ostoi dla zwierząt.
Lasy dla ludzi, a nie nastawione przede wszystkim na funkcje gospodarczo-surowcowe - taki był cel stworzenia lasów społecznych wokół miast i aglomeracji takich jak: Warszawa, Kraków, Gdańsk-Sopot-Gdynia, Wrocław, Łódź, Poznań, Katowice, Bydgoszcz, Toruń, Szczecin, Kielce, Bielsko Biała.
"Te lasy mają pełnić ważną rolę z punktu widzenia rekreacji, kontaktu z przyrodą, ale także rozwijać ideę zielonych pierścieni wokół dużych miast" - komentował latem ideę wiceszef resortu klimatu Mikołaj Dorożała.
Mimo ambitnych założeń i złożonych obietnic, konsensus został wypracowany jedynie częściowo - uważa strona społeczna, biorąca udział w procesie. "Proces poszedł źle" - komentują działacze.
Walka o lasy społeczne
Nie ma na razie oficjalnych wiadomości o tym, co udało się wynegocjować. Według naszych ustaleń wynika jednak, że jedynymi miejscami, gdzie udało się osiągnąć realne porozumienie ws. utworzenia lasów społecznych są Wrocław i Toruń. Tu od razu zgodzono się na propozycje Lasów Państwowych - uważają przedstawiciele grupy Lasy i Obywatele.
"W innych lokalizacjach powstało parę projektów lasów społecznych bądź strona społeczna zgłaszała zdanie odrębne" - poinformowała inicjatywa Lasy i Obywatele.
Lasy Państwowe podały 26 listopada, że w zeszłym tygodniu do MKiŚ trafił raport z prac zespołu ds. lasów społecznych wokół Warszawy. "W trakcie obrad uczestnicy procesu uzgodnili, że za lasy społeczne uznanych zostanie 61 proc. powierzchni lasów Nadleśnictw: Celestynów, Chojnów, Drewnica i Jabłonna" - podały LP. "Mimo trudności udało się osiągnąć kompromis w kilku kwestiach" - mówią leśnicy.
Raporty ze wszystkich lokalizacji zostaną przesłane do Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które zobowiązało się podjąć ostateczne decyzje.
Działacze krytykują konsultacje. Mówią o chaosie
Strona społeczna uważa, że proces wyznaczania nowych lasów poszedł źle. O chaosie towarzyszącym ustalaniu lokalizacji opowiadała w wywiadzie z Zieloną Interią Marta Jagusztyn-Krynicka z organizacji Lasy i Obywatele.
- Tworzenie lasów społecznych to bardzo duży i ważny proces, ale równolegle nieprawidłowo zaplanowany, brakuje mu również odpowiedniej formy prawnej - uważa aktywistka.
Organizacja uważa, że resort klimatu powierzył organizację przedsięwzięcia Lasom Państwowym, które "grały bardzo nieczysto". Np. w Łodzi jako strona społeczna na jednej z narad wystąpili leśnicy - informuje Krytyka Polityczna. Miały też miejsce nieoficjalne rozmowy nadleśnictw z samorządami i formy "presji ekonomicznej" - czytamy w serwisie.
Działacze społeczni zarzucają LP nieprzestrzeganie zasad transparencji, równości, powszechności, poszanowania dobra wspólnego, responsywności, czy koordynacji i wreszcie to, że Lasy Państwowe mają monopol nad polskimi lasami.
Innego zdania są Lasy Państwowe: "Leśnikom zależy, by cały proces był transparentny, a każdy zainteresowany tematem lasów o wiodącej funkcji społecznej obywatel mógł znaleźć ważne dla niego informacje" - podkreślono w komunikacie prasowym.
Będą lepsze wiadomości?
Pomysł stworzenia lasów społecznych pojawił się w następstwie przeprowadzenia Ogólnopolskiej Narady o Lasach. Inauguracja I edycji ONoL odbyły się 22 kwietnia 2024 r. 27 i 28 listopada odbywa się drugie spotkanie (ONoL II) organizowane przez MKiŚ.
"Mam nadzieję, że spotkanie posłuży wyklarowaniu niejasności wokół lasów społecznych i do refleksji nad tym, co należałoby poprawić w procesie ich wyznaczania" - komentuje inicjatywa Lasy i Obywatele.
Również organizacja Greenpeace krytycznie ocenia dotychczasowe działania rządu i domaga się spełnienia rządowej obietnicy - trwałego wyłączenia z wycinek 20 proc. polskich lasów.
Na dzień przed startem narady Ministerstwo Klimatu i Środowiska dostarczyło organizacjom projekt wytycznych i rekomendacji wzmocnienia ochrony lasów cennych przyrodniczo i ważnych społecznie. Zamiast trwałego wyłączenia z wycinek 20 proc. najcenniejszych przyrodniczo i społecznie lasów, znalazły się w nim zapisy o ograniczeniu wycinek na tych obszarach.
- Niedopuszczalne jest, aby rząd Donalda Tuska skapitulował i wycofywał się ze swoich zobowiązań. Przypominamy, że koalicja rządząca umawiała się z wyborcami na 20 proc. lasów wolnych od pił - podkreśla Aleksandra Wiktor z Greenpeace Polska.
Lasy Państwowe uważają natomiast, że porozumienie ws. lasów społecznych zostało już zawarte. "Osiągnięty kompromis był możliwy dzięki otwartości na różne perspektywy oraz dążeniu do znalezienia rozwiązań akceptowalnych dla wszystkich stron. Ostatecznie wypracowane decyzje mają na celu zapewnienie harmonijnego rozwoju lasów o wiodącej funkcji społecznej, uwzględniając ich kluczową rolę w zaspokajaniu potrzeb społecznych, rekreacyjnych i środowiskowych" - czytamy w komunikacie prasowym.
Na lasach społecznych kwestia przemian w polskim leśnictwie się nie kończy. W ramach ONoL wypełnione ma zostać zobowiązanie wyborcze zawarte w umowie "Koalicji 15 października": 20 proc. najcenniejszych obszarów leśnych ma zostać wyłączone z wycinki.