"Taniej jest w Alpach". Ceny parkingów w Tatrach szokują
Ceny płatnych parkingów w pobliżu polskich szczytów od dawna budzą kontrowersje. Drogo jest w Bieszczadach i Gorcach, ale cennik tatrzańskich postojów zwala z nóg.
Ferie zimowe w Polsce trwają. W związku z tym w niektórych kurortach przebywa więcej turystów. Kontrowersje wzbudziły też nowe ceny parkingów, które należą do Tatrzańskiego Parku Narodowego. W sieci od kilku dni trwa burza spowodowana wysokimi cenami postojów.
Drogie parkingi w Tatrach
Szlak prowadzący do Morskiego Oka cieszy się popularnością. Podobnie jest z parkingami przy Łysej Polanie i Palenicy Białczańskiej - w zasadzie o każdej porze roku parkingi są zapełnione. Najgorzej jest w weekendy.
Postój na parkingu należącym do TPN-u może kosztować nawet 75 zł. Najwyższą cenę zapłacą ci, którzy nie zarezerwują miejsca parkingowego wcześniej i odwiedzą góry podczas weekendu.
Nawet jeśli parking zostanie zarezerwowany w internecie wcześniej, cena za całodzienny postój wyniesie 45 zł w tygodniu oraz 55 zł podczas weekendów. 10 zł więcej będą płacić ci, którzy zapomnieli lub nie wiedzieli o możliwości wcześniejszej rezerwacji.
Miejsca do parkowania oferują też prywatne osoby. Na podwórkach i wydzielonych placach mieści się zazwyczaj mniej samochodów niż na dużych parkingach TPN- u, a ceny niekiedy sięgają również 50 zł. Jeszcze kilka lat temu za prywatny parking przy Dolinie Kościeliskiej płaciło się średnio ok. 20 zł.
Tatry czy Alpy?
Na górskich grupach, które funkcjonują w mediach społecznościowych, pojawiło się wiele komentarzy odwołujących się do parkingów w Tatrach. Opinie są podzielone: wiele osób zauważa, że każdy, kto wybiera się w Tatry, musi liczyć się z takimi cenami. Według wielu osób ceny są tak wysokie z powodu rosnącej liczby turystów.
Inni twierdzą, że dużo taniej jest w Alpach, np. austriackich i włoskich. Faktem jest, że parkingi są w większości miejsc darmowe, a odwiedzający mogą liczyć w niektórych regionach (np. Południowy Tyrol) na specjalne karty turystyczne, które uprawniają do darmowych kolejek linowych, pociągów i autobusów.
Mniejszy problem z drogimi parkingami jest też po słowackiej stronie Tatr. Rzadko zdarza się, aby w miejscach popularnych i prowadzących na znane szczyty parking kosztował więcej niż 10 euro, a wiele miejsc jest darmowych lub płatnych po kilka euro. Podstawą jest zaangażowanie się w znalezienie bezpłatnego miejsca na postój.
Na razie jednak na obniżkę cen parkingów w Tatrach się nie zanosi. Wraz z nadejściem wiosny turyści będą zjeżdżać w Tatry, aby podziwiać kwitnące krokusy.
O cenie parkingów decyduje zainteresowanie turystów, rozwinięta infrastruktura, toalety, czy inne udogodnienia.