System kaucyjny jednak bez małpek. Eksperci: To duży błąd
W Polsce każdego dnia w sklepach sprzedaje się około dwóch milionów tzw. małpek. Często zdarza się, że po spożyciu są one wyrzucane po prostu na ziemię. Jeśli doliczymy do tego jednorazowe butelki po piwie, wódce i innych napojach, ta liczba może być jeszcze wyższa. "Małpki" i inne butelki mogłyby częściej trafiać do recyklingu gdyby zostały włączone do systemu kaucyjnego, którego wprowadzenie jest planowane Polsce. Ale, według ostatnich deklaracji Ministerstwa Klimatu i Środowiska, tak się nie stanie. "To duży błąd" - mówią eksperci.
Wiceminister klimatu i środowiska w ubiegłym tygodniu poinformował o kolejnych zmianach w ustawie mającej wprowadzić system kaucyjny w Polsce. W piątek udostępniono także projekt przepisów po konsultacjach publicznych. Jak ocenił minister, jest to "jeden z najszerzej konsultowanych projektów w ostatnich latach".
W stosunku do wcześniejszych zapowiedzi resortu klimatu na pozór niewiele się zmieniło: system kaucyjny obejmować ma plastikowe butelki o pojemności do trzech litrów, wielorazowe butelki szklane do półtora litra i puszki aluminiowe o pojemności maksymalnie jednego litra.
Małpki nie będą się zaliczać do systemu kaucyjnego
Gdy jednak porównamy proponowane przepisy do wcześniejszych zapowiedzi wiceministra Jacka Ozdoby, można zauważyć jedną, zasadniczą różnicę: szklane jednorazowe butelki. A w zasadzie - ich brak.
Jeszcze w czerwcu wiceszef resortu klimatu i środowiska deklarował, że system kaucyjny pomoże również w walce z tzw. małpkami - szklanymi butelkami po wódce o pojemności 100-200 mililitrów, które są chętnie kupowane w małych sklepach i równie chętnie wyrzucane na ulice.
- Włączenie do systemu kaucyjnego szklanych butelek jednorazowego użytku o pojemności do 1,5 l ma pomóc rozwiązać problem zanieczyszczania środowiska tzw. małpkami. W przypadku nieobjęcia ich systemem kaucyjnym istniałoby też ryzyko przechodzenia producentów z butelek wielokrotnego użytku na jednorazowe, czego chcemy uniknąć - mówił jeszcze w czerwcu Jacek Ozdoba.
Szkło jednorazowe zniknęło z systemu kaucyjnego
Wiceminister i resort klimatu długo postulowali jak najszersze ujęcie systemu kaucyjnego - tak, aby był on powszechny i dotyczył jak najszerszej grupy butelek i innych opakowań. Z tym nie zgadzali się jednak przedsiębiorcy reprezentujący interesy sklepów - argumentowali, że w punktach handlowych nie będzie miejsca na przyjmowanie odpadów.
Zobacz również:
Resort zareagował na tę krytykę. Wyznaczył większą powierzchnię, od jakiej konieczne będzie przyjmowanie odpadów w sklepach (teraz będzie to wymagane przy powierzchni powyżej 200 metrów kwadratowych). Zrezygnował także z pomysłu, aby klienci mogli zwracać w sklepach jednorazowe butelki ze szkła, np. po wódce, sokach czy piwie.
- Uznaliśmy, że system kaucyjny w przypadku szkła jednorazowego użytku nie spotka się z akceptacją resortu i po ocenie ekspertów mieliśmy tutaj odmienne zdanie - stwierdził minister Jacek Ozdoba. Dodał, że według niego wystarczającym instrumentem do walki z zaśmiecaniem środowiska szkłem jest tzw. opłata produktowa. To podatek, który muszą płacić wprowadzający produkty w opakowaniach na rynek (kilkaset złotych za tonę).
Ekspert: wyłączenie "małpek" z systemu kaucyjnego to duży błąd
Z taką polityką nie zgadzają się eksperci. - Wyłącznie szklanych opakowań jednorazowych z systemu kaucyjnego to duży błąd. Nie pozwoli to usunąć z przestrzeni publicznej i środowiska naturalnego szklanych butelek, w tym tak uciążliwych "małpek", których konsumpcja w Polsce wynosi ponad dwa miliony sztuk dziennie. Najczęściej konsumowane są poza domem i tam porzucane - zauważa Filip Piotrowski z Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste.
Ekspert wskazuje także na fakt, że szkło zbierane w systemach kaucyjnych jest z reguły lepszej jakości niż to, które trafia do recyklingu ze śmietników i skuteczność takiej zbiórki jest dużo wyższa. - System kaucyjny dla jednorazowego szkła podniósłby jakość i ilość zebranego surowca oraz wyrównał szanse wejścia na rynek dla szkła wielorazowego - dodaje Piotr Barczak z organizacji European Environmental Bureau.
- Głosy podmiotów, które dowodziły w mediach, że aluminium zbiera się wystarczająco dobrze, a szkło w systemie kaucyjnym zniszczy handel i stanowić będzie niepotrzebną nadregulację prawną zostały wysłuchane - mówi Patrycja Kita, koordynatorka kampanii społecznej "Kaucja wraca". - O tym, że szkło jest realnym problemem, a kaucja - skutecznym narzędziem w zmniejszeniu zaśmiecenia i najlepszą drogą do zamknięcia obiegu surowców minister Jacek Ozdoba zdaje się zapomniał - dodaje ekspertka.
Jeśli parlament przegłosuje przyjęcie przepisów ustawy w tym roku, system kaucyjny zacznie obowiązywać w Polsce od 2025 roku.