Śpiewania uczą się z pokolenia na pokolenie. Najpierw się wsłuchują
"Umiejętności na przykład słowików, kolibrów albo papug nie są wrodzone, ale przekazywane z pokolenia na pokolenie" - mówi ł PAP prof. Michał Budka z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza (UAM) w Poznaniu.

Podziwiane za trele słowiki przez rok słuchają piosenek innych osobników, zanim zaczną śpiewać - powiedział PAP naukowiec. Dodał, że z kolei szpaki, by zapamiętać nową frazę, muszą pozbyć się z pamięci starszych dźwięków.
Wiele ptaków musi nauczyć się śpiewu
"Umiejętności na przykład słowików, kolibrów albo papug nie są wrodzone, ale przekazywane z pokolenia na pokolenie. Gdyby świeżo wyklutego słowika odseparować od przedstawicieli jego gatunku, nie byłby w stanie śpiewać charakterystycznej dla niego piosenki" - mówi ekspert z UAM.
Młode samce słowika od chwili wylęgu słuchają starszych osobników i zapamiętują ich piosenki, ale zaczynają je śpiewać dopiero w kolejnym roku. Niektóre gatunki uczą się krócej, ale potem powtarzają tylko to, co raz usłyszały w pierwszych miesiącach życia.

Ptaki podsłchują i czerpią wzroce
Słowiki wplatają w swoje piosenki pojedyncze elementy zaczerpnięte od innych gatunków. Mistrzowie w tej dziedzinie, zaroślówki, potrafią zapamiętywać obszerne fragmenty śpiewu innych ptaków, mają rozbudowany repertuar, setki różnych typów "sylab".
Z kolei analizując śpiew łozówki, można powiedzieć, gdzie dany samiec zimował, na podstawie imitowanych dźwięków innych gatunków ptaków, ale też owadów lub żab występujących na zimowiskach. A szpaki albo sójki chętnie naśladują inne gatunki zwierząt, np. puszczyki, myszołowy, a nawet konie.
Pewne gatunki dziennych ptaków śpiewają również nocą, choć tylko w strefie umiarkowanej. Trznadle często podlatywały do głośnika, zięby były ostrożniejsze, ale żadne z nich nie wydawały głosów.
Nocny śpiew zwraca uwagę drapieżników, więc to dla ptaków bardzo ryzykowna.
Wyjątkiem są słowiki, które śpiewają przez całą noc w dających im ochronę krzakach - ukryte wśród gałęzi mogą usłyszeć zbliżającego się drapieżnika.
"Wiosna, a zwłaszcza przełom kwietnia i maja, to idealny moment do słuchania ptasich wokalizacji. Przylatują do nas pierwsze gatunki, łatwiej usłyszeć ich pojedyncze piosenki teraz niż w szczycie sezonu lęgowego, kiedy śpiewa dużo więcej gatunków. Często ze studentami wychodzimy rano przed zajęciami do parku albo idę na spacer sam, żeby posłuchać ptaków. I ciągle sprawia mi to przyjemność" - przyznał profesor Budka.