"Prześwietlone" miasta. Rzecznik praw obywatelskich reaguje na problem
Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich zwraca uwagę, że z powodu zanieczyszczenia światłem ludzie mogą odczuwać dyskomfort, a także cierpieć na bezsenność. Nadmierna emisja światła ma także wpływ na zmianę zachowań zwierząt. RPO chce uregulować tę kwestię. Dotychczas nie zainicjowano prac legislacyjnych, które miałyby rozwiązać problem z nadmiernym oświetleniem.
"Nadal nie uregulowano prawnie zanieczyszczenia światłem, choć jego nadmiar w przestrzeni publicznej powoduje realne dolegliwości zdrowotne, degraduje faunę i florę oraz obraz nocnego nieba" - informuje Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.
Rzecznik Praw Obywatelskich o świetle
Marcin Wiącek, który pełni od niedawna rolę RPO podaje, że problemem w przestrzeni są zwłaszcza niebieskie diody LED. Takie światło rozprasza się na większym obszarze i może dotrzeć do mieszkań. Oświetlenie LED jest stosowane na masową skalę ze względu na energooszczędność, ale ma też negatywny wpływ na ogólne samopoczucie i zdrowie ludzi oraz tryb życia zwierząt.
W związku z problemem nadmiernej emisji światła w przestrzeni publicznej, Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do ministra rozwoju i technologii Krzysztofa Hetmana, aby ten pomógł rozwiązać społeczny problem. Marcin Wiącek zwraca się m.in. o wskazanie, czy w planach legislacyjnych resortu jest podjęcie prac nad regulacją mającą na celu ograniczenie zjawiska zanieczyszczenia świetlnego, w tym - zabezpieczenie obywateli przed potencjalną szkodliwością oświetlenia LED-owego.
Marcin Wiącek wskazywał już wcześniej, że przepisy rozporządzeń techniczno-budowlanych nie rozwiązują należycie kwestii zanieczyszczenia światłem w Polsce. Istnieje norma, która określa maksymalne parametry natężenia światła z zewnątrz (oświetlenie w przestrzeni publicznej), ale według RPO przestrzeganie tych zasad jest wybiórczo praktykowane.
Nadmierna emisja światła to problem
"O zanieczyszczeniu mówimy wtedy, kiedy światło emitowane jest w zbyt dużej ilości, w złym kierunku o złej porze i nieodpowiedniej barwie. Jeżeli jakikolwiek z tych warunków zostanie spełniony, taka instalacja staje się źródłem zanieczyszczenia światłem" - mówił w programie "Czysta Polska" Polsat News dr hab. Andrzej Kotarba z Centrum Badań kosmicznych PAN.
Problem stanowi przede wszystkim światło emitowane przez niebieskie diody LED. Oświetlenie LED-owe ma też zalety - jest energooszczędne, a jako ostrzejsze od tradycyjnych źródeł światła, może przyczyniać się do zwiększenia bezpieczeństwa na oświetlanych obszarach. Ta druga cecha sprawia jednak równocześnie, że mieszkańcy mogą odczuwać obecność sztucznego światła.
Według naukowca nadmiar światła w nocy blokuje wydzielanie melatoniny, co wpływa na jakość snu. Zaburzenia snu pociągają za sobą cały łańcuch innych dolegliwości. Pojawia się bezsenność, depresja, choroby metaboliczne.
Naukowcy stawiają też tezy, że obszary sztucznie oświetlone nocą fatalnie wpływają na populacje nocnych motyli. Brytyjscy badacze ustalili, że owadom najbardziej szkodzą lampy z żarówkami LED.
Zdaniem ekspertów istnieją sposoby ograniczenia szkodliwości oświetlenia LED-owego. To m.in. zastosowanie opraw oświetleniowych nieemitujących światła w górną półprzestrzeń, montaż oprawy oświetleniowej pod jak najniższym kątem, czy zastosowanie opraw oświetleniowych wyposażonych w źródła światła o ciepłej barwie. Wyjściem jest też montaż oświetlenia z czujnikiem ruchu lub regulacją światła.