Polskie rzeki na czarno. Czeka nas kolejna katastrofa?
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej udostępnił w serwisie X mapy przedstawiające polskie rzeki. Na jednej z nich wiele rzek lub odcinków rzek zaznaczone jest kolorem czarnym. Czy jest się czego obawiać? Wyjaśniamy.
Czarne rzeki na mapie IMGW. O co chodzi?
Jeśli przyjrzymy się uważnie środowisku, bez problemu zwrócimy uwagę na to, że poziom wody w jeziorach utrzymuje się na względnie stałym poziomie. Wyjątkiem są sztuczne zbiorniki zaporowe, zwłaszcza te, na których są elektrownie szczytowo-pompowe.
Inaczej jest z rzekami, które dynamicznie reagują na zmiany pogodowe. Gdy zaczynają się roztopy, wzrasta w nich poziom wody, podobnie po intensywnych opadach deszczu. Ale gdy tych opadów brakuje, niestety poziom wody w rzece się zmniejsza, co w dłuższej perspektywie może być dużym problemem i zagrożeniem.
W przypadku mapy udostępnionej przez IMGW kolor czarny oznacza niski przepływ wody w rzece.
Na rzekach w Polsce zaczyna przeważać strefa wody niskiej 57%. Na 25 stacjach notujemy niskie przepływy (SNQ).
Przepływ, a precyzyjniej natężenie przepływu (Q) to objętość wody przepływającej przez przekrój poprzeczny cieku w jednostce czasu, zazwyczaj wyrażany w m3/s lub dm3/s. Minimalne przepływy występują, gdy mamy do czynienia z ograniczonym zasilaniem.
Gdy w rzekach utrzymują się niskie stany wody, wówczas mówimy o niżówkach. "Niżówka, jako zjawisko hydrologiczne, jest w Polsce bardzo często powiązana z występowaniem suszy hydrologicznej - trzeciego etapu rozwoju suszy po suszy atmosferycznej i glebowej. Objawia się ona zmniejszonym przepływem w rzekach. Dzieje się tak, ponieważ w czasie braku zasilania wodami opadowymi rzeki drenują i obniżają poziom wód podziemnych. W ten sposób przyczyniają się również do rozwoju suszy hydrogeologicznej" - piszą Izabela Adrian i Dariusz Witkowski w magazynie popularnonaukowym IMGW "Obserwator".
Jeżeli wartość przepływu utrzymuje się poniżej SNQ przez określoną umownie liczbę dni, wówczas jest podstawa do wydania ostrzeżenia przed suszą hydrologiczną. Czy w tym przypadku jest takie zagrożenie?
Na razie nie obowiązują ostrzeżenia przed suszą hydrologiczną, ale w najbliższym czasie sytuacja może się pogorszyć.
Niestety kolejna mapa (z bardziej niebieskimi rzekami) nie daje powodów do zadowolenia. Jedynie w kilkunastu przypadkach w ciągu 24 godzin stan wody się zwiększył. W większości rzek zanotowano spadek nawet o 5 cm, a zdarzyły się posterunki, gdzie stan wody obniżył się o ponad 15 cm.
Czy prognozowany deszcze poprawi sytuację? Jeśli pojawią się długotrwałe opady, wówczas poziom wód gruntowym zostanie zasilony. W przypadku opadów nawalnych, krótkotrwałych sytuacja hydrologiczna wbrew pozorom może nie ulec poprawie. Wówczas woda szybko trafi do cieków, tworząc mniejszą lub większą falę wezbraniową i szybko opuści zlewnię.
Mało wody w rzekach. Czy to rzeczywiście groźne?
Mówiąc o rzekach, tak naprawdę mamy na myśli zarówno te duże, jak choćby Wisła, Warta, czy Odra, ale też liczne mniejsze rzeki, w każdym przypadku wystąpienie niżówki będzie pociągało inne konsekwencje. Jeśli rzeka jest wykorzystywana np. w celach przemysłowych, niski stan wody może spowodować, że zostanie ograniczony pobór wody.
W przypadku obszarów zamieszkałych mogą zostać wprowadzone ograniczenia np. w podlewaniu ogródków, myciu samochodów, czy napełniania dużych przydomowych basenów. W przypadku mniejszych rzek głębokie niżówki mogą być realnym zagrożeniem dla żyjącej tam fauny wodnej. Dlatego niezwykle istotna jest możliwość retencjonowania wody, ale nie w sztucznych zbiornikach, tylko na naturalnych terenach podmokłych.
Źródła: IMGW; I. Adrian, D. Witkowski, Gdy w rzece brakuje wody, Obserwator IMGW, 21.11.2023 r.; E. Bajkiewicz-Grabowska, Z. Mikulski, Hydrologia ogólna, PWN