Polscy leśnicy zastali niecodzienny widok. Na drodze leżał potężny wąż
W Nadleśnictwie Grodzisk (woj. wielkopolskie) znaleziono martwego pytona. Dużych rozmiarów wąż został prawdopodobnie porzucony przez hodowcę. Zginął być może po kolizji z autem.

W Nadleśnictwie Grodzisk widziany był niedawno wilk, ryś, zbudowano też platformę dla rybołowa. Ale pytona nikt się w lasach Wielkopolski nie spodziewał.
Wielkopolska. W lesie leżał martwy pyton królewski
Egzotyczny gatunek musiał najprawdopodobniej wydostać się z hodowli lub został porzucony. Gad został znaleziony przez leśniczego Leśnictwa Róża Romana Andrzejewskiego na drodze leśnej w okolicy Wytomyśla.
Zdaniem leśników egzotyczne węże trafiają do naszych lasów w wyniku nieodpowiedzialności hodowców.
"Wąż rośnie większy, niż się spodziewali, staje się trudniejszy w utrzymaniu lub jego dieta okazuje się kosztowna. Efektem jest porzucenie gada w środowisku, które nie jest dla niego naturalnym" - mówi rzecznik Nadleśnictwa Grodzisk Tomasz Kałek w rozmowie z serwisem Nasze Miasto Nowy Tomyśl.
Zwierzę to najprawdopodobniej pyton królewski Python regius. Zginął najpewniej potrącony przez samochód, gdy wygrzewał się na słońcu - przewiduje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Poznaniu.

Pytony królewskie to egzotyczny gatunek bardzo popularny w domowych hodowlach. Osiągają długość 1,5 metra i wagę 2 kilogramów. W naturze występują w Afryce Środkowej i Zachodniej. W naturze żywią się ptakami i gryzoniami. W hodowli - myszami, szczurami, chomikami czy małymi kurczakami.
Angielska nazwa tego gada (ball python) nawiązuje do jego reakcji na zagrożenie. Pyton, w obliczu stresu, zwija się wówczas w kulkę (ang. ball).