Podatek od starych samochodów w Polsce. Kierowcy powinni szykować portfele
Podobna danina jest standardem w niemal wszystkich krajach Unii Europejskiej. Ale w Polsce dotąd nie doczekaliśmy się tzw. podatku od starych samochodów. To już wkrótce może się jednak zmienić. Coraz częściej bowiem pojawiają się informacje na temat wprowadzenia w naszym kraju takiego mechanizmu. Ile będzie wynosił podatek od starych aut? Wyliczyliśmy, o jakie stawki może chodzić.
Według danych Eurostatu aż 41,3 proc. samochodów jeżdżących po Polsce ma ponad 20 lat. Pod tym względem jesteśmy na absolutnym szarym końcu w Unii Europejskiej. Kolejne kraje zajmujące niechlubne ostatnie miejsca w tym rankingu, takie jak Estonia czy Finlandia, ten wskaźnik mają o 10 proc. niższy.
Polacy jeżdżą najstarszymi samochodami w całej Unii Europejskiej
Podstawowym zagrożeniem wynikającym z tego, że Polki i Polacy jeżdżą starymi autami jest niebezpieczeństwo na drogach. Ale jest jeszcze inny, ważny aspekt - to zanieczyszczenia, które w przypadku wiekowych samochodów są dużo większe. I to właśnie zanieczyszczeń, a nie samego wieku aut, dotyczą podatki, które prawdopodobnie zostaną wprowadzone w Polsce.
Jak informuje "Rzeczpospolita", podatek od starych samochodów w naszym kraju ma wynikać z kamieni milowych, które Polska musi osiągnąć, aby dostać od UE pieniądze na Krajowy Plan Odbudowy. Jednym z celów wytyczonych przez Unię ma być właśnie danina od emisyjnych samochodów.
Jak taki podatek będzie wyglądał w praktyce? "Wszystko zależy od definicji i od tego, w jaki sposób ten przepis zostanie skonstruowany" - powiedział Michał Troczyński z WWF Polska w rozmowie z Dominiką Tarczyńską w programie "Czysta Polska" Polsat News.
"Unia zostawia tutaj duże pole do manewru dla ustawodawcy. Nie wiemy w tej chwili, jaka to będzie definicja, ale należy się spodziewać, że będą to auta starsze niż dziesięcioletnie" - tłumaczy ekspert. "Średnia wieku samochodów w Polsce to ponad 15 lat, więc będzie to dotyczyć wielu aut w naszym kraju" - zaznacza.
Średnia wieku samochodów w Polsce to ponad 15 lat, więc będzie to dotyczyć wielu aut w naszym kraju.
Kto zapłaci podatek od starych aut i ile on wyniesie?
Podatek od emisyjności samochodu zazwyczaj bezpośrednio zależy od norm, które spełnia (lub których nie spełnia) dany pojazd. Mowa tu o takich normach jak Euro 4, Euro 5 czy Euro 6. Wiążą się one z datą produkcji auta. I tak np. samochody zarejestrowane po 1 stycznia 2006 r. mają normę Euro 4, po 1 stycznia 2011 r. - Euro 5, a po 1 września 2015 r. - Euro 6.
Silniki i układy wydechowe w starszych samochodach nie spełniają tych norm, więc automatycznie starsze modele będą obarczone opłatą. Dlatego właśnie mówi się o "podatku od starych aut".
Podatek od emisyjności samochodów funkcjonuje już w większości krajów Unii Europejskiej. Opodatkowaniu podlegają, w zależności od państwa: kupno samochodu, sama własność bądź pojazdy służbowe. Żadnego rozwiązania tego typu nie wprowadziły jedynie Estonia, Litwa, Rumunia, Słowacja i Polska.
Wysokość podatku od starych aut jest różna w zależności od kraju, bo także formy, w jakich go wprowadzono bardzo się od siebie różnią. Brana pod uwagę jest m.in. pojemność lub moc silnika, a także emisyjność spalin.
Jak jednak tłumaczy Michał Troczyński z WWF Polska, za uśrednioną stawkę można przyjąć ok. 1-2 euro na koń mechaniczny. Oznaczałoby to, że za nieśmiertelnego Volkswagena Passata B5 z lat 1995-2000 z silnikiem Diesla 1.9 TDI o mocy 110 KM przyjdzie nam zapłacić od ok. 500 do 1000 zł podatku. Biorąc pod uwagę, że takie auto na rynku wtórnym kosztuje ok. 6000 zł, jest to znacząca kwota.