Oszustwo "na kota". Policja alarmuje, można stracić ponad 10 tys. zł
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Polska policja alarmuje o nowym sposobie na wyłudzanie pieniędzy tzw. na kota. Opisano przypadek kobiety, która, chcąc zakupić rasowe zwierzę, dała się oszukać na kwotę aż 10 tys. zł.
Policjanci ze Zduńskiej Woli opisują metodę oszustwa "na kota". Jak relacjonują, mieszkanka tego miasta dała się oszukać na ponad 10 tys. zł. Służby apelują do obywateli o ostrożność.
Oszustwo na kota. Polka straciła ponad 10 tys. zł
Zasada działania oszustów była prosta - wykorzystali oni ufność pokrzywdzonej, która znalazła w internecie ogłoszenie o kocie szukającym domu. Chodziło konkretnie o kota brytyjskiego krótkowłosego.
"Kot był do odebrania za darmo. Sprzedający zaproponował zduńskowolance, by prowadzili korespondencję nie na platformie sprzedażowej, ale przez pocztę e-mail" - relacjonuje mł. asp. Katarzyna Biniaszczyk z Komendy Powiatowej Policji w Zduńskiej Woli.
Pokrzywdzona zgodziła się na taką formę rozmowy. Wtedy okazało się, że kot nie jest za darmo, ale wystarczy 400 zł na sprowadzenie go z Francji do Polski. Kobieta otrzymała link do strony, gdzie należało wpisać swoje dane oraz adres, gdzie dostarczyć kota.
W dalszej korespondencji niedoszła właścicielka czworonoga czytała o problemach związanych z dostarczeniem zwierzęcia i związanych z tym dodatkowymi opłatami. Straciła łącznie 10236 zł. Kota nie otrzymała. Zwrotu pieniędzy również.
"Czas świątecznych promocji i wyprzedaży w internecie to okres wzmożonej aktywności cyberprzestępców, którzy tworzą fałszywe strony internetowe, ogłoszenia i reklamy produktów z kusząco niskimi cenami" - ostrzega mł. asp. Katarzyna Biniaszczyk.
Robiąc zakupy online, pamiętaj, że internet to również miejsce, gdzie działają oszuści. Unikaj zakupów przedmiotów o rażąco zaniżanej cenie, gdyż mogą one pochodzić z przestępstwa, zachowaj dla pewności korespondencję ze sprzedawcą