Nieważne, że w domu jest czysto. Atakują wszędzie, nie tylko w Warszawie

Jeszcze 10-15 lat temu pojawienie się pluskiew w domu było rzadkim przypadkiem. Teraz wezwań do dezynsekcji jest znacznie więcej, szczególnie w Warszawie, gdzie kwitnie turystyka i rynek wynajmu krótkoterminowego. To jednak niejedyne miasto, gdzie występuje ten problem. Powód jest prosty - pluskwy kochają podróże.

Pluskwy jako kryjówkę wybierają zakamarki łóżka czy listwy podłogowe
Pluskwy jako kryjówkę wybierają zakamarki łóżka czy listwy podłogowe123RF/PICSEL

Są w meblach kupionych z drugiej ręki, pojawiają się na pościeli w mieszkaniach wynajmowanych na wakacje. Ugryzienia na ciele odnotowują nawet osoby, które dopiero co wprowadziły się do nowych bloków. Mowa o pluskwach, które - jak relacjonuje m.in. TVN Warszawa - są coraz większym problemem w całej Polsce, nie tylko w stolicy.

Co gorsza, problemem związanym już nie tylko z higieną. Choć pluskwy kojarzą nam się przede wszystkim z brudem, to wcale nie potrzebują one takich warunków do przetrwania. Żywicielem jest dla nich człowiek i owady dostosowują się do niego.

Pluskwy na dodatek są bardzo trudne w zwalczaniu. Środki dezynsekcyjne muszą dotknąć ich bezpośrednio, a jest to gatunek kochający kryjówki. Ukrywa się i składa jaja (jedna samica składa ich 200-300) w meblach, szczelinach, wykładzinie, a nawet obrazach czy instalacjach elektrycznych.

Mała pluskwa - duży problem. Skąd się wzięły w Polsce?

Pluskwa domowa (Cimex lecticularis) jest najczęściej spotykaną przez nas pluskwą, reszta występujących w naszym kraju gatunków jest związana z nietoperzami i ptakami. Pluskwy, podobnie jak pchły, przechodzą cały rozwój w pobliżu żywiciela, stąd uwielbiają zwierzęta żyjące w gniazdach, zwłaszcza społeczne - tłumaczył na łamach Zielonej Interii Aleksander Borowiec, współtwórca strony Entomologia & Arachnologia.

"Z uwagi na umiłowanie tych owadów do ciasnych, zamkniętych przestrzeni, możemy przypadkiem przewieźć pojedyncze osobniki lub ich jaja w bagażu, na przykład w ubraniach" - dodał ekspert.

Populacja pluskiew zaczęła rosnąć po pandemii, gdy granice państw zostały na nowo otwarte i zaczęliśmy podróżować. Jednak Jarosław Ryms, specjalista ds. dezynsekcji w z serwisem Kobieta Interia wskazał, że problem z pluskwami mógł pojawić się w Warszawie prawdopodobnie o wiele wcześniej.

Ogromny problem z pluskwami w Warszawie i ich ekspansja zaczęły się podczas mistrzostw Europy w piłce nożnej, które w 2012 r. organizowała Polska i Ukraina. Przyjechali do nas kibice z wielu krajów i siłą rzeczy przywieźli ze sobą pluskwy, które zamieszkały w naszych domach i mieszkaniach
stwierdził Jarosław Ryms.

Tak jak kiedyś występowały sporadycznie, tak teraz pluskwy są utrapieniem nawet dla całych osiedli. To efekt ewolucji szkodników, które nauczyły się żyć blisko człowieka, nawet mimo zachowania odpowiedniej higieny.

"Wiele gatunków bezkręgowców uległo synantropizacji, czyli przystosowało się do życia w bezpośrednim sąsiedztwie człowieka" - tłumaczył w rozmowie z Zieloną Interią Łukasz Skomorucha, lekarz weterynarii i twórca facebookowego profilu Naturalnie w Warszawie.

W Warszawie problem z pluskwami jest bardzo poważny123RF/PICSEL

Nierówna walka z pluskwami. Szkodniki zwalczysz tylko tak

Jeżeli chcemy sprawdzić czy przywieźliśmy ze sobą pluskwy, to należy uzbroić się w cierpliwość - są małe, zwinne. Unikają kontaktu i po napiciu się wracają do swoich kryjówek. Na dodatek są aktywne w nocy. Opuszczają swoje ciemne kryjówki w poszukiwaniu pożywienia, czyli człowieka lub zwierzęcia. Wtedy na ścianie lub prześcieradle można dostrzec ich brązowawe, płaskie ciałka.

Najczęściej orientujemy się, że mamy w domu pluskwy dopiero gdy nas ukąszą. Co gorsza, nie jesteśmy w stanie samodzielnie ich wytępić za pomocą dostępnych na rynku środków owadobójczych.

Dlatego ważne jest przeprowadzenie profesjonalnej dezynsekcji. Zazwyczaj łączy się klasyczne środki owadobójcze z metodami termicznymi. Zaatakowane miejsca są spryskiwane specjalnym środkiem chemicznym, a pomieszczenie jest dodatkowo ogrzewane do 55-60 stopni za pomocą opalarek. Zabijają one larwy, jak i dorosłe pluskwy. Jest to też mniej szkodliwe dla ludzkiego zdrowia. Likwidacja pluskiew zajmuje profesjonalistom zazwyczaj jeden dzień.

"Wydarzenia": Dezynsekcja nie pomogła. Pluskwy zmorą jednego z budynków w BydgoszczyPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas