Na przemysłowej fermie trawa nie jest zielona. Eksperci o ukrytych kosztach

Liderzy partii opozycyjnych, które podpisały umowę koalicyjną mają zająć się wkrótce wyzwaniami i problemami rolnictwa. W dokumencie pojawiła się też wzmianka dotycząca dobrostanu zwierząt. Według specjalistów to ważny postulat, który powinien zostać zwieńczony wprowadzeniem moratorium na budowę nowych ferm przemysłowych, a w przyszłości - wprowadzeniem całkowitego zakazu budowy nowych ferm wielkoskalowych i wygaszaniem działalności istniejących.

Czy Polska jest gotowa na wprowadzenie moratorium na budowę nowych ferm przemysłowych?
Czy Polska jest gotowa na wprowadzenie moratorium na budowę nowych ferm przemysłowych?123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Według ekspertów potrzebujemy w Polsce gruntownej przebudowy systemu produkcji żywności z wykluczeniem ferm przemysłowych. Mówi o tym Interii dr hab. Zbigniew Karaczun, sozolog i działacz ekologiczny. Według działacza Koalicji Klimatycznej, jeśli chcemy nadal przynależeć do Unii Europejskiej, bezwzględnie musimy zająć się kwestią ferm przemysłowych. Naukowiec podkreśla, że dla niego i organizacji, którą reprezentuje, forma wielkoprzemysłowa jest nie do przyjęcia.

"Fermy przemysłowe są nieakceptowalne ze względów społecznych, środowiskowych i z powodu braku zapewnienia dobrostanu zwierzętom" - twierdzi ekspert.

Funkcjonowanie ferm wielkoskalowych wiąże się z ukrytymi kosztami i ogólną szkodliwością. "Dotyczy to wszystkich aktorów na tej scenie: zarówno ludzi - w tym rolników, zwierząt, jak i samego środowiska, dosłownie tracimy tu wszyscy" - podkreśla Małgorzata Szadkowska, prezeska Compassion in World Farming Polska.

Zwierzęta są zmuszane do życia w zbyt dużym ścisku i nienaturalnie dużych grupach bez stabilnej hierarchii, ponieważ przemysłowe hodowle nie uznają zwierząt za istoty o różnorodnych potrzebach, a zamiast tego ograniczają opiekę nad nimi do absolutnego minimum, aby utrzymać koszty produkcji na jak najniższym poziomie.
Małgorzata Szadkowska, prezeska Compassion in World Farming Polska

Hodowla przemysłowa, a w tle rolnicy i społeczeństwo

Jak zaznacza specjalistka, produkcja zwierzęca jest Polsce potrzebna, jednak przemysłowy chów niszczy możliwość rozwoju gospodarstw i rolników. Z problemem borykają się zarówno sami rolnicy, jak i społeczeństwo. Ferm, które generują ogromne zanieczyszczenia powietrza, przybywa.

"Zanieczyszczenie powietrza generowane przez hodowle przemysłowe bezpośrednio szkodzi ludziom - rolnictwo odpowiedzialne jest za ponad 81 proc. emisji szkodliwego dla ludzi amoniaku, głównie pochodzącego właśnie z hodowli zwierząt. Dochodzi tu kwestia nadużywania antybiotyków na fermach przemysłowych, którymi maskuje się prawdziwy wpływ takiej hodowli na zdrowie zwierząt" - przypomina Małgorzata Szadkowska i mówi, że obecnie to drobni rolnicy znajdują się w centrum wyzwania związanego z bezpieczeństwem żywnościowym.

Nie ma żadnych przeszkód, żeby wprowadzić moratorium na budowę ferm - czasowy zakaz budowy nowych instalacji. Taki zakaz nie byłby kontrowersyjny, bo obowiązywałby tylko do czasu wejścia w życie odpowiednich przepisów.
Bartosz Zając

Według prezeski organizacji prozwierzecej zróżnicowane rolnictwo na mniejszą skalę nadal ma znaczącą przewagę nad wielkoskalowymi systemami monokulturowymi pod względem wydajności - zapewnia plony wyższe nawet o 20-60 proc., a także ma potencjał łagodzenia zmian klimatu.

W ostatnich latach nasiliły się protesty osób, którym przyszło mieszkać w sąsiedztwie ferm. Równolegle rośnie świadomość konsumentów, która odzwierciedla się w ich wyborach oraz zmianach nawyków żywieniowych.

Coraz istotniejsza staje się też strategia ESG, która ma skłonić firmy do działania w kwestiach środowiskowych i społecznych, a ich celem ma być dążenie i osiągnięcie zrównoważonego rozwoju i odpowiedzialności biznesowej.

Ukryte koszty działania ferm przemysłowych są dziś doskonale znane politykom tworzącym koalicję.
Bartosz Zając, Stowarzyszenie Otwarte Klatki

Na przemysłowej fermie

Widok krowy wypasającej się na zielonej łące albo kury grzebiącej w ziemi ma niewiele wspólnego z rzeczywistością ferm przemysłowych. Miejsca te są porównywane przez niektórych badaczy zjawiska do obozów koncentracyjnych (Isaac Bashevis Singer: "Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie to wieczna Treblinka"). Wciąż wielu konsumentów nie ma świadomości, jak wyglądają warunki hodowania zwierząt na fermach wielkoskalowych.

Liczba ferm przemysłowych w Polsce podwoiła się w ostatnich latach, a Polska stała się liderem w produkcji europejskiego drobiu. Ich chów opiera się w wielu przypadkach na zamykaniu w ciasnych klatkach bez dostępu do światła dziennego. Zwierzęta nie mają spełnionych nawet minimalnych potrzeb gatunkowych, nie oddychają świeżym powietrzem.

Najgorzej mają kurczaki - uważa się, że są to najbardziej maltretowane zwierzęta lądowe na świecie. Cierpią z powodu chorób, deformacji ciała, braku dostępu do światła. Także ponad połowa krów w Polsce jest trzymana na uwięzi bez wypasu.

Czekając na debatę

Prezeska Compassion in World Farming Polska mówi, że walka o zwierzęta w Polsce jest trudna i nierówna.

"Mam wrażenie, że nawet jeśli pojawiają się politycy, którzy rozpoznają problem i chcą coś zmienić z poziomu legislacyjnego, to jednak przemysłowe lobby rolnicze blokuje zmiany i dąży do utrzymania status quo patrząc niezwykle krótkowzrocznie".

Jeżeli polskie rolnictwo ma się zmieniać, potrzebna jest wzajemna chęć słuchania, wyciąganie wniosków i otwarcie na zmiany.

"Nie chcemy narzucać nikomu wegetarianizmu, ale uważamy, że podstawą demokracji jest debata. Chcemy ją rozpocząć" - kwituje dr Karaczun.

Albania: Lotnisko w parku narodowymDeutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas