Myśliwi będą zwolnieni z okresowych badań. Sejm odrzucił poprawki
W piątek w Sejmie odrzucono stanowisko Senatu, który chciał utrzymać w mocy obowiązkowe badania lekarskie i psychologiczne dla myśliwych. Oznacza to, że łowczy nie będą musieli przechodzić okresowych badań. Aby przepisy weszły w życie konieczny jest już tylko podpis prezydenta Andrzeja Dudy.
partner merytoryczny
W piątek wieczorem Sejm głosował nad uchwałą Senatu w sprawie ustawy mającej likwidować "zbędne bariery administracyjne i prawne". Wśród proponowanych przepisów jest m.in. zniesienie obowiązkowych badań lekarskich i psychologicznych dla myśliwych aktualizowanych co 5 lat. Senat ustawę odrzucił, ale Sejm i tak ją przyjął.
Posłowie za zniesieniem okresowych badań dla myśliwych
Za głosowało całe koło Kukiz15, niemal cały klub PiS, dwoje przedstawicieli Koalicji Polskiej, Janusz Korwin-Mikke z Konfederacji i koło Polskie Sprawy. Przeciw było 200 posłów i posłanek. 11 wstrzymało się od głosu, 15 nie głosowało.
Obecnie badania psychologiczne i lekarskie są obowiązkowe dla wszystkich osób posiadających pozwolenie na broń. Trzeba je robić raz na pięć lat.
Wspomniana ustawa wykreśla z obowiązku badań okresowych m.in. myśliwych. W uzasadnieniu przepisów nie wskazano konkretnego powodu, dlaczego akurat oni mają być zwolnieni z badań.
"Dziękujemy ministrowi Edwardowi Siarce za zaangażowanie w tak ważną dla myśliwych sprawę. Wyrazy wdzięczności dla wszystkich, którzy wspierali nas w tym projekcie" - podsumowali prace nad nowymi przepisami przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego.
Aktywiści i psychologowie ostrzegają przed zmianą przepisów
"PiS właśnie przegłosował zwolnienie myśliwych z obowiązkowych badań psychologicznych! To bezpośrednie uderzenie w bezpieczeństwo Polek i Polaków, którzy codziennie spacerują po lasach, łąkach i polach. Panie prezydencie, czas na weto! Tu chodzi o bezpieczeństwo!" - skomentowała na Twitterze głosowanie Małgorzata Tracz, posłanka Zielonych.
Propozycja przepisów od samego początku przez aktywistów zajmujących się dobrostanem zwierząt oraz psychologów.
"O konieczności badań świadczy wiele wypadków, ale śmierć szesnastoletniego chłopca, który bawił się w przyszkolnym sadzie i został pomylony z dzikiem przez myśliwego, była szczególną sytuacją. Sprawca nie tylko uciekł z miejsca zdarzenia, ale miał założoną niebieską kartę za niekontrolowanie agresji wobec własnej rodziny. Gdyby myśliwi byli badani, to takich sytuacji można by było uniknąć" - powiedział Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
