Miał bestialsko traktować zwierzęta. Myśliwi odcinają się od byłego prezesa
Polski Związek Łowiecki wystosował oficjalne oświadczenie, w którym potępił zachowania, jakich miał się dopuszczać były prezes Naczelnej Rady Łowieckiej Paweł P. Brutalne traktowanie postrzelonych zwierząt przez myśliwego ujawniło dziennikarskie śledztwo.
Agresję, polowanie pod wpływem alkoholu i brutalne traktowanie postrzelonych zwierząt przez Pawła P., członka Naczelnej Rady Łowieckiej, pokazano w materiale "Król Kłusowników" na antenie TVN. Autorem reportażu jest dziennikarz Michał Fuja.
Polski Związek Łowiecki odcina się od "Króla kłusowników"
W dzień emisji materiału Polski Związek Łowiecki zrzeszający myśliwych wystosował oficjalne oświadczenie, w którym potępił zachowania Pawła P. udokumentowane w reportażu.
"Niegodziwości, jakich dopuszczał się członek Naczelnej Rady Łowieckiej Paweł P., godzą w dobre imię polskiego myśliwego, który, wypełniając zapisy obowiązującego prawa, stoi na straży polskiej przyrody, będącej dobrem nas wszystkich" - przekazał zarząd związku.
"Członek NRŁ Paweł P. złamał fundamentalne dla naszego środowiska zasady etyki i tradycji łowieckiej, wypracowywane przez całe pokolenia polskich myśliwych, i przestrzegane przez członków naszej organizacji" - dodali polscy myśliwi oficjalnym oświadczeniu na stronie internetowej PZŁ.
Bulwersujące zachowanie byłego prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej
Członkowie Polskiego Związku Łowieckiego ocenili, że działania przedstawione w reportażu są "bulwersujące", "łamią zasady współżycia społecznego" i stoją w sprzeczności z ustawą o ochronie zwierząt oraz prawem łowieckim.
PZŁ podkreśla, że środowisko myśliwych już wcześniej miało wątpliwości co do wyboru Pawła P. na członka Naczelnej Rady Łowieckiej. Podobnego zdania miał być wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka. "Pomimo tego Naczelna Rada Łowiecka nie uchyliła nieprawidłowej uchwały o wyborze Pawła P." - poinformowano.
Polski Związek Łowiecki miał potępić zachowanie Pawła P. już w styczniu. Myśliwi na dodatek już przed emisją reportażu zaczęli współpracę z organami ścigania ws. nieprawidłowości przy polowaniach, w których uczestniczył były prezes Naczelnej Rady Łowieckiej.