Ustawa zwalniająca myśliwych z badań lekarskich odrzucona w senacie
Sejm przyjął niedawno zmiany dotyczące przeprowadzania obowiązkowych badań lekarskich i psychologicznych przez myśliwych. W wyniku zmian posiadacze broni nie musieliby przedstawiać orzeczeń lekarskich. Senat odrzucił jednak projekt dotyczący zmian w ustawie. Polskie Towarzystwo Psychologiczne podkreśla konieczność przeprowadzania badań lekarskich i psychologicznych myśliwych.
Senat odrzucił właśnie projekt ustawy o zmianie ustaw w celu likwidowania zbędnych barier administracyjnych i prawnych dotyczący przeprowadzania obowiązkowych badań myśliwych.
Zgodnie z ustawą o broni i amunicji posiadacze broni polujący na zwierzęta mieli obowiązek stawiania się co pięć lat na badaniach. W tym roku poddanym badaniom miało być ok. 120 tys. myśliwych. Sejm usunął pod koniec stycznia br. punkt trzeci ustawy:
"Osoba posiadająca pozwolenie na broń wydane w celu określonym w art. 10 przesłanki wydania pozwolenia na broń ust. 2 pkt 1-3 obowiązana jest raz na 5 lat przedstawić właściwemu organowi Policji orzeczenia lekarskie i psychologiczne, o których mowa w ust. 3 [...]". Z kolei art. 10, ust. 2 informował, że "Pozwolenie na broń wydaje się w szczególności w celach: 1) ochrony osobistej; 2) ochrony osób i mienia; 3) łowieckich".
Decyzja Sejmu wzbudziła niepokój wielu organizacji społecznych, przyrodniczych oraz polityków, niezgadzających się ze zmianami.
Sejm za zwolnieniem myśliwych z badań, senat przeciw
Zgodnie ze zmianami ustawy jedynie myśliwi będący jedyną grupą posiadającą zezwolenie na użycie broni, mieli zostać zwolnieni z badań lekarskich i psychologicznych. Takie badania wykonuje np. policja.
Z uwagi na coraz częściej zdarzające się "pomyłki", w wyniku których ranni lub martwi zostają ludzie oraz gatunki chronione i te objęte moratorium, liczne środowiska apelują, aby nie zwalniać myśliwych z obowiązkowych badań. Polskie Towarzystwo Psychologiczne dodaje, że od myśliwych zależy bezpieczeństwo obywateli, dlatego badania są koniecznością.
Senacka nowelizacja wraca znów do Sejmu.
"Cieszymy się, że senatorki i senatorowie stanęli na wysokości zadania i zagłosowali za dobrem ogółu społeczeństwa, a nie za przywilejem dla grupy hobbystów, która biega po lasach z bronią i nie chce się badać, mimo że co rusz dochodzi do wypadków w czasie polowań. Zdrowie i życie tracą przecież w ten sposób także osoby postronne" - komentuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot i przywołuje wypadek na polowaniu podczas któego myśliwy zabił 16-letniego chłopca.
"O konieczności badań świadczy wiele wypadków, ale śmierć szesnastoletniego chłopca, który bawił się w przyszkolnym sadzie i został pomylony z dzikiem przez myśliwego, była szczególną sytuacją. Sprawca nie tylko uciekł z miejsca zdarzenia, ale miał założoną niebieską kartę za niekontrolowanie agresji wobec własnej rodziny. Gdyby myśliwi byli badani, to takich sytuacji można by było uniknąć" - mówi Ślusarczyk.