Morskie powietrze nad Warszawą. Miasto niczym tężnia solankowa

Katarzyna Nowak

Opracowanie Katarzyna Nowak

Takie zjawisko zdarza się niezwykle rzadko. Potężne sztormy nad Bałtykiem i silny wiatr w całym kraju sprawiły, że do stolicy dotarło morskie powietrze bardzo bogate w sól. - W Warszawie oddychaliśmy takim samym powietrzem jak spacerujący po plaży w Jastarni czy Krynicy Morskiej - mówią naukowcy. O czystym morskim powietrzu wśród warszawskich blokowisk opowiedział reporter Programu Czysta Polska Polsat News, Marcin Szumowski.​

article cover
East News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze
Morskie powietrze w WarszawiePolsat News

Na początku lutego nad Warszawę napłynęły morskie masy powietrza. Atmosfera spłatała nam figla i czyste, bogate w jod i sól morską powietrze choć przez chwilę zagościło w często zanieczyszczonej stolicy. Choć to zjawisko nie jest obserwowane pierwszy raz w tej części kraju, eksperci mówią, że jest nieco wyjątkowe.

Warszawa stała się na chwilę tężnią solankową

Grzegorz Walijewski z IMGW mówi, że wyjątkowe dla tego zjawiska było wysokie stężenie soli, jaka uniosła się z Bałtyku. Było to wywołane silnym porywem wiatru osiągającego przy powierzchni ziemi 100 km na godzinę. Wicher najpierw wywołał sztorm, który uwolnił do atmosfery sól morską, a później przemieścił ją w głąb kraju.

- Stężenie tych aerozoli było bardzo wysokie, jedno z najwyższych od pięciu lat - dodaje specjalista z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Stężenie dużych cząsteczek soli w powietrzu w centrum kraju - czyli około 300 kilometrów od linii brzegowej -  było porównywalne do tego występującego na morskich plażach.

Zdrowe powietrze znad morza

Dla prozdrowotnego powietrza z jodem Polacy są w stanie przebyć szmat drogi z drugiego końca Polski. Wszystko po to, aby nasze płuca skosztowały morskiego powietrza. Bogate w jod, magnez i chlorki sodu morskie powietrze nawilża i oczyszcza drogi oddechowe, łagodzi alergie, astmę i wzmacnia odporność. Plusów jest cała lista. 

Jak mówią naukowcy z Zakładu Fizyki Atmosfery na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, aż tak wysokich wartości morskich aerozoli nie obserwowano w środkowej Polsce od nawet 4 lat.

Choć zjawisko napływu morskiego aerozolu do Warszawy może zaskakiwać, naukowcy nie łączą go ze zmieniającym się klimatem. Sztormy nie są niczym nowym, a miernikami zmieniającego się klimatu są inne zjawiska.

- Jak widać w amtosferze nic nie ginie. Stąd płynie morał, że należy o nią dbać. Bo coś co zdarzy się na drugim końcu Europy lub świata dotrze z wiatrem także do nas - podsumowuje reporter Marcin Szumowski.