Jest ich coraz więcej w Polsce. Naukowcy jednak przestrzegają
Od dawna panuje w Polsce moda na stawianie tych drobnych obiektów. Kto był choć raz w sanatorium ten zna dobroczynny wpływ inhalacji na zdrowie. Stąd też pomysł na budowanie tężni solankowych nie tylko w uzdrowiskach. Zawitały na skwerach, parkach i placach całej Polski. Jednak krakowscy naukowcy przestrzegają przed tężniami.

Tężnia solankowa jest to budowla z drewna i gałęzi, zwykle tarniny. Po gałązkach spływa pompowana do góry solanka. Następnie odparowuje z gałęzi i wytwarza dobroczynny aerozol. To właśnie on wspiera leczenie dolegliwości dróg oddechowych i pomaga oczyścić je z wielu zanieczyszczeń, jakie znajdują się w powietrzu. Dlatego tężnie są odpowiednim miejscem dla alergików, tych, którzy kichają, cierpią z powodu objawów astmy oraz chcą podnieść swoją odporność. Wreszcie wizyta w tężni relaksuje i wycisza po całym dniu pracy. Ale jak się okazuje nie każda solanka jest taka zdrowa.
Tężnie wzięte pod lupę
Naukowcy z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie przeprowadzili badania na najpopularniejszych tężniach w Małopolsce. Wyniki nie pozostawiły złudzeń - solanka krążąca w obrębie budowli była zanieczyszczona biologicznie.
Badacze przez dwa lata (w 2021 i 2022 r.) przyglądali się tężni miejskiej przy Zalewie Nowohuckim w Krakowie. Jak okazało się jest w niej całe mnóstwo bakterii.
W solance występują bakterie, gronkowce i co najgorsze, stwierdzona została również, bakteria Escherichia coli (pałeczka okrężnicy), a także Enterococcus faecalis (paciorkowiec kałowy) i Clostridium perfringens (laseczka zgorzeli gazowej)
I jak dodaje badaczka wg rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 13 kwietnia 2006 r. występowanie tych bakterii w tężni uważane jest za niedopuszczalne.

Miasto broni się
Mimo zagrożenia, jakie niosą wykryte mikroorganizmy, to nie jest prowadzony monitoring mikrobiologiczny.
"Bakterie się pojawiają, bo generalnie nie jest to środowisko jałowe, natomiast te stężenia, które były nie są niepokojące" - tłumaczył Łukasz Pawlik, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie.
Jak twierdzi bezpieczne stężenie solanki, w którym nie występują bakterie to 12-16 proc. i na takim poziomie utrzymywane jest stężenie w nowohuckich tężniach.
Skąd bakterie w tężni?
Zastanawia skąd wzięły się drobnoustroje w środowisku, które uchodzi za lecznicze. Powodów jest kilka.
Przede wszystkim w tężni panuje obieg zamknięty wody solankowej, co już samo w sobie może stanowić idealne środowisko do rozwoju bakterii. Wpływ na zasolenie miała np. powódź, w wyniku której w 2021 r. tężnia została zalana i wtedy poziom zasolenia spadł do zaledwie 7 proc.
Poza tym do wody mają dostęp zwierzęta, ptaki, które mogą przenosić drobnoustroje. Ponadto nie przestrzegamy zasad korzystania z tężni. Ludzie płuczą w niej dłonie, twarze, pozwalają brodzić w tej wodzie dzieciom.

Co tak naprawdę wdychamy w tężni?
I przez brak standardów monitoringu tężni oprócz dobroczynnego aerozolu możemy wdychać też szereg drobnoustrojów. Przyczyniają się one do rozwoju wielu chorób i alergii.
Do najpoważniejszych należą zapalenie żołądka i jelit, martwicowe zapalenie jelit, zatrucie pokarmowe oraz zakażenie układu moczowego. Bakterie wykryte w wodzie w krakowskiej tężni mogą wywołać biegunkę, krwotoczne zapalenie jelita grubego oraz doprowadzić do uszkodzenia nerek, zapalenia wsierdzia czy zapalenia otrzewnej.
Bakterie zostały wykryte w wodzie, nie we mgiełce, którą wdychamy. Jednak jak wskazują naukowcy, drobnoustroje mogą przedostać się do niej w każdej chwili.