Ich zużycie miało spadać. Reklamówek jest jednak coraz więcej
Jak wynika z danych uzyskanych przez "Dziennik Gazeta Prawna" od Ministerstwa Klimatu i Środowiska, w Polsce rośnie zużycie jednorazowych toreb foliowych. Liczba reklamówek miała spaść za sprawą wprowadzonej w 2018 r. opłaty.
Ponad pięć lat temu ówczesne Ministerstwo Środowiska wprowadziło obowiązkową opłatę za jednorazowe reklamówki wykonane z tworzyw sztucznych. Podatek od takiej torebki to minimalnie 20 groszy pobierane w ramach tzw. opłaty recyklingowej.
Polacy kupują coraz więcej reklamówek
Resort szacował, że tylko w pierwszym roku pobierania obowiązkowej opłaty za reklamówki przyniesie ona ponad 1 mld zł wpływów do budżetu. Tak się jednak nie stało. Przez pierwsze dwa lata udało się zebrać z tego tytułu zaledwie 266 mln zł. To dużo mniej niż zakładały szacunki.
Dane nt. przychodów z opłaty recyklingowej wskazują, ile reklamówek sprzedaje się w Polsce. W 2020 r. sprzedano ich 882,5 mln, ale rok później w ręce klientów trafiło ich już o 20 mln mniej. W 2022 r. nastąpiło jednak odbicie i liczba reklamówek zwiększyła się do 872,5 mln.
Zużycie toreb foliowych w Polsce rośnie. Ale w Europie nadal wypadamy nieźle
Choć rosnące zużycie torebek foliowych w Polsce może martwić, to na tle innych krajów Europy nadal wyglądamy pod tym kątem bardzo dobrze. Bardziej ekologiczni na co dzień (przynajmniej jeśli chodzi o torebki) są tylko Portugalczycy i Belgowie, którzy zużywają na głowę - odpowiednio - 8 i 17 reklamówek rocznie. W Polsce ta liczba wynosi 23 i zajmujemy dzięki temu trzecie miejsce w Europie.
Co ciekawe, dużo torebek foliowych w przeliczeniu na osobę zużywa się w Skandynawii. Norwegowie, Szwedzi i Finowie kupują średnio po 140-150 reklamówek rocznie. Najwięcej sprzedaje się jednak w trzech krajach: Czechach, Łotwie i Litwie. Średnie zużycie na osobę wynosi tam odpowiednio 247, 284 i 332 sztuki. Można więc powiedzieć, że Litwini i Litwinki zużywają prawie jedną nową reklamówkę dziennie.
Źródła: DGP, Landgeist