Rumunia zakazuje hodowli zwierząt na futra. A Polska wciąż w tyle
Oprac.: Katarzyna Nowak
Parlament Rumunii przyjął ustawę zakazującą hodowli zwierząt na futra. Fermy zwierzęce, które jeszcze funkcjonują w kraju, mają zostać wygaszone do 2027 r. Rumunia jest 22 krajem w Europie, który zakazał tego kontrowersyjnego przemysłu. W Polsce na futra nadal hodowane są lisy, norki i szynszyle.
Brutalnie zabijane w hodowlach. Rumunia odeszła od chowu zwierząt na futra
Projekt ustawy w Rumunii został zaproponowany po wyjściu na jaw nagrań pochodzących z szokującego śledztwa przeprowadzonego przez organizację Humane Society International (europejski oddział).
Ujawniono fatalne warunki panujące na fermach futrzarskich w Rumunii. Szynszyle żyły w małych, brudnych i ciasnych klatkach, a następnie były zabijane na futro w wieku zaledwie kilku miesięcy w zaimprowizowanych skrzyniach gazowych lub przez skręcenie karku - informuje Stowarzyszenie Otwarte Klatki.
Hodowla zwierząt futerkowych, czyli między innymi norek i szynszyli, w Rumunii będzie nielegalna od stycznia 2027 r.
Nieopłacalny biznes i cierpienie zwierząt
Organizacje prozwierzęce oceniają, że przemysł futrzarski w Rumunii jest nieopłacalny, a branża pogrążona jest w kryzysie - podobnie jak w innych częściach Europy i świata. Liczba ferm futrzarskich w Rumunii drastycznie spadła z ponad 150 w 2013 r. do zaledwie 12 w 2022 r.
- Ogromnie się cieszymy z decyzji parlamentu Rumunii.To już 22 kraj w Europie, który odsyła fermy futrzarskie do historii, pokazując, że trend odchodzenia od tej hodowli utrzymuje się w Europie. Jednocześnie przykro nam, że Polska zostaje w tyle w kwestii ochrony zwierząt i mamy nadzieję, że już niedługo ustawa o zakazie hodowli zwierząt na futro zostanie przyjęta również w naszym kraju - przekazała Zielonej Interii Marta Korzeniak z Otwartych Klatek.
Do 2024 r. w polskim Sejmie złożono siedem projektów ustaw zakazujących hodowli zwierząt na futra, ale zakaz nie wszedł w życie. Obecnie w Polsce funkcjonuje ok. 350 ferm zwierząt futerkowych. Ok. połowa tych ferm należy do wąskiego grona osób - rodziny Wójcików i holenderskiej rodziny van Ansem.
W czerwcu Małgorzata Tracz złożyła w Sejmie projekt zakazu hodowli zwierząt na futra. Projekt przewiduje, że od 2029 r. nie będą mogły powstawać nowe fermy futrzarskie, a wszystkie istniejące zostaną zamknięte.