Elektrownia wodna uległa awarii. Wysokie koszty znów poniosła przyroda
Oprac.: Katarzyna Nowak
Trwa liczenie martwych ryb, które zostały znalezione w Dunajcu. Z powodu awarii w prywatnej elektrowni wodnej doszło do lokalnej katastrofy ekologicznej.
W Dunajcu doszło do masowej śmierci ryb. Na razie trudno oszacować, ile ryb straciło życie w wyniku nagłego obniżenia poziomu wody, straty liczone są w tysiącach. Najprawdopodobniej przyczyną spadku poziomu wody była awaria w elektrowni wodnej w Ostrowie k. Tarnowa.
Nagle obniżył się poziom wody w rzece
Podczas minionego weekendu w Małopolsce doszło do tragicznych w skutkach wydarzeń, określanych przez lokalnych wędkarzy mianem katastrofy ekologicznej.
W niedzielę wieczorem wędkarze przebywający nad Dunajcem zauważyli, że na wysokości stopnia wodnego Małej Elektrowni Wodnej na Dunajcu wyraźnie obniżył się poziom wody, na skutek czego na dnie odnaleziono ogromną liczbę martwych ryb różnych gatunków, m.in. karasi, świnek, uklei i innych. Z wypowiedzi wędkarzy, które ukazały się na łamach portalu Tarnów Nasze Miasto wynika, że w godzinach wieczornych, pracownicy elektrowni mieli usuwać martwe ryby z wody, aby zmniejszyć skalę problemu.
Wędkarze zawiadomili członków Polskiego Związku Wędkarskiego oraz Wody Polskie i policję.
Awaria elektrowni
Polski Związek Wędkarski poinformował, że w dniu 5 grudnia br. elektrownia MEW Ostrów zgłosiła, że na zaporze doszło do awarii.
"Przebywaliśmy tam od godziny 13.00 do godziny 15.30. Lustro wody zostało spuszczone około 1.5 metra w dół. Monitorowana była przepławka oraz pobliskie linie brzegowe" - poinformował PZW.
W niedzielę PZW otrzymał zgłoszenie od wędkarzy przebywających nad Dunajcem.
"Na miejsce byliśmy po godzinie 15. Po przejściu odcinka rzeki w górę zauważono w dolinach, zagłębieniach i wyrwach przy brzegach śnięte ryby. Drastyczny spadek wody uniemożliwił rybom możliwość swobodnego powrotu do rzeki przy obniżeniu wody" - informują przedstawiciele związku.
Aktualnie trwa liczenie ryb i identyfikowanie gatunków, które straciły życie w związku z obniżeniem poziomu wody.
Odpowiedzialność za śmierć tysiąca ryb
W związku ze zdarzeniem interwencję w Wodach Polskich i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska podjęła również posłanka i wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa Daria Gosek-Popiołek.
"Podjęłam interwencję, by ustalić, kto jest odpowiedzialny za tę katastrofę, jakie działania w związku z tym zamierzają podjąć służby i instytucje państwowe oraz jakie działania naprawcze i rekompensacyjne zostaną podjęte" - poinformowała posłanka Gosek-Popiołek.
Posłanka Gosek-Popiołek zwraca uwagę, że budowa elektrowni w Ostrowie miała i ma wpływ na obszar Natura 2000 „Dolny Dunajec” (oraz obszar Natura 2000 „Łososina” i „Środkowy Dunajec z dopływami”), ale inwestycja i tak została przeprowadzona.
Co więcej, nigdy nie przeprowadzono procedury oceny oddziaływania na obszary Natura 2000, ani oceny oddziaływania na środowisko.
"Mimo to RDOŚ nie wstrzymał budowy tego przedsięwzięcia, a „rekompensaty” zaproponowane przez inwestora i RDOŚ w ocenie ekspertów nie były i nie są adekwatne" - alarmuje Daria Gosek-Popiołek i oczekuje wyjaśnień od RZGW i RDOŚ.