Czy Odrę zatruto w Oławie? Woda parzy, na brzegach leżą worki z rybami

Wody Polskie razem z wojewódzkim lekarzem weterynarii podjęły w trybie pilnym uchwałę dotyczącą zakazu wchodzenia do Odry i łowienia ryb w rzece w województwie dolnośląskim. Obowiązuje ona do 30 września. Do tej pory w Oławie wyłowiono kilka ton martwych ryb, a miejsce to było jednym z pierwszych, w których zidentyfikowano zatrucie wody. Udaliśmy się na miejsce i sprawdziliśmy, jak teraz wygląda Odra na wysokości Oławy.

Czy to właśnie w tym miejscu doszło do skażenia? Wybraliśmy się do Oławy, aby zapytać mieszkańców o katastrofę ekologiczną i śnięte ryby w Odrze
Czy to właśnie w tym miejscu doszło do skażenia? Wybraliśmy się do Oławy, aby zapytać mieszkańców o katastrofę ekologiczną i śnięte ryby w OdrzeSean GallupGetty Images

Lokalne media donosiły już dawno o zanieczyszczeniach znajdujących się w Odrze. Problem zanieczyszczeń rzeki w tych okolicach, według mieszkańców, trwa co najmniej 10 lat.

Pojechaliśmy do Oławy, żeby zobaczyć, czy skutki katastrofy ekologicznej są nadal widoczne. Na pierwszy rzut oka trucizna popłynęła z prądem, o czym świadczą relacje mieszkańców. Wystarczy jednak trochę się porozglądać, aby zauważyć skalę problemu. 

Oława/OdraKatarzyna NowakINTERIA.PL

Śmierdząca woda i poparzone ręce

Jak udało nam się ustalić, obawy mieszkańców i lokalnych mediów od dawna były związane z cieczą wpadającą do rzeki w pobliżu zakładu papierniczego. W wodzie pojawiała się piana, wkoło panował nieprzyjemny zapach, ale na początku sierpnia w powietrzu czuć było wyłącznie zapach martwych ryb. Jak mówi mieszkaniec Oławy, nad brzegami rzeki jeszcze do niedawna leżały worki z martwymi rybami. Ludzie, którzy wyciągali je z wody, parzyli sobie ręce.

- Ze sprawą zetknąłem się w 2017 roku przypadkiem. Po prostu przechodząc mostkiem nad kanałem odwadniającym pobliskie tereny poczułem ogromny fetor gnijącej celulozy i zauważyłem, że kanałem płynie biała, cuchnąca ciecz - wspomina jeden z mieszkańców. 

- Niestety do dziś trwa ta zabawa w ciuciubabkę wykazująca nieskuteczność, brak profesjonalizmu i zaangażowania służb ekologicznych, co uwidacznia dzisiejsza katastrofa Odry - ocenia mężczyzna, który chce pozostać anonimowy. 

Jak mówią mieszkańcy Oławy, zakład produkujący m.in. papier toaletowy, od 10 lat był przedmiotem ich zainteresowania ze względu na rzekome odprowadzanie nieznanych substancji do wody. Na miejsce wiele razy przybywały policja i straż pożarna. 

Jednak, jak przekazał mediom prezes firmy Jacek Woźniak, to nie oławska firma jest odpowiedzialna za to, co dzieje się teraz z Odrą. "Zakład spółki Jack-Pol nie ma nic wspólnego ani też w żaden sposób nie przyczynił się do katastrofy ekologicznej na Odrze" - podkreśliła firma w oficjalnym oświadczeniu. 

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu pobierał próbki z Odry w Oławie kilka razy, ale nie doniesiono o żadnych nieprawidłowościach.

Oddolna organizacja "Wszystko dla Oławy" publikowała zdjęcia i nagrania uwieczniające najpierw białą, piętrzącą się w Odrze pianę, a następnie martwe ryby w rzece. Mieszkańcy wyrażają żal wobec burmistrza Oławy Tomasza Frischmanna, który uspokajał, że piana to naturalne zjawisko. Miał on posiłkować się wiedzą zaczerpniętą od Wód Polskich.

Mieszkańcy Oławy relacjonują, że problem z zanieczyszczaniem Odry w tych okolicach ciągnie się już od latINTERIA.PL

Zatruta Odra. Najważniejsze informacje o katastrofie ekologicznej:

Czy Odra została zatruta w Oławie?

Pomimo pobrania wielu próbek, o tym, co zanieczyszczało Odrę na tak długim odcinku, dowiemy się dopiero za kilka dni. Tymczasem Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej ogłosił, że chce wysłać żołnierzy w rejon Odry, aby pomóc usunąć zanieczyszczenia z rzeki.

Jak mówi hydrolog, wiceprezes PAN Paweł Rowiński, czas odgrywa bardzo ważną rolę w procesie postępującego zanieczyszczenia. "Musimy szybko odkryć, co jest przyczyną. Wydaje się, że ta skala została spowodowana zrzutem substancji do rzeki".

Wiadomo już, że w Oławie i okolicach katastrofa ekologiczna wyrządzi ogromne szkody. W samym mieście i powiecie jest wiele terenów spacerowych: trasa biegowa "Zaodrzańska agrafka", rezerwat przyrody "Zwierzyniec", czy rezerwat przyrody Grodzisko Ryczyńskie, a 10 km od miasta mieści się rezerwat przyrody "Łacha jelcz". Nadodrzańskie tereny pełne są kaczek, ptaków i - do niedawna - także ryb.

Jednak, jak twierdzą eksperci z zakresu ochrony środowiska, wkrótce i inne zwierzęta mogą odczuć fatalne skutki zatrucia rzeki. Ucierpi cały ekosystem, a śnięte ryby to dopiero początek. 

Prezes Wód Polskich o skażeniu Odry: To gigantyczna katastrofa. Nie mamy potwierdzenia co do rtęciPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas