Czwarty dzień blokad w Warszawie. Aktywiści nie ustępują
Oprac.: Katarzyna Nowak
Członkowie grupy "Ostatnie Pokolenie" kolejny raz w tym tygodniu zablokowali główne arterie w Warszawie. Dziś blokują ul. Modlińską nad Kanałem Żerańskim. Młodzi ludzie protestują od poniedziałku. Żądają od premiera zwrócenia uwagi na kwestię wykluczenia transportowego w Polsce.
We czwartek rano kampania obywatelska "Ostatnie Pokolenie" zablokowała ruch na ulicy Modlińskiej nad Kanałem Żerańskim w stolicy. Aktywiści rozwinęli banery i przykleili dłonie klejem do ulicy - podobne metody protestu stosują członkowie grupy "Ostatnie Pokolenie" w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Nazwa organizacji odnosi się do kryzysu klimatycznego i udziału młodszego pokolenia w walce z postępującym efektem cieplarnianym.
Budowa nowych autostrad - aktywiści żądają zmian
To czwarty dzień protestów młodych Polaków. Żądają od premiera wprowadzenia udogodnień w publicznych środkach transportu. Chcą m.in. wprowadzenia tańszych biletów na transport lokalny i w regionie. Sprzeciwiają się finansowaniu budowy nowych autostrad.
"Domagamy się, aby rząd poważnie zajął się tematem transportu. Emisje z tego sektora ciągle rosną, pogłębiając kryzys klimatyczny. Jednocześnie kilkanaście milionów Polaków zmaga się z wykluczeniem transportowym. Rząd planuje gigantyczny rozwój autostrad, kiedy powinniśmy iść w zupełnie przeciwnym kierunku - transportu zbiorowego - mówi członek protestującej grupy Łukasz Stanek.
Czwarty dzień protestów w Warszawie
Młodzi ludzie, którzy pojawili się we czwartek rano nad Kanałem Żerańskim, zostali szybko usunięci z drogi przez policję. Na nagraniach udostępnionych w mediach społecznościowych widać jak funkcjonariusz ciągnie młodego mężczyznę za kaptur i wlecze po ziemi. Działacze podali ponadto w komunikacie prasowym, że chłopak został podduszony przez policjanta.
Inni członkowie protestu zostali zniesieni z ulicy i wylegitymowani po ok. 15 minutach akcji. Jedna z aktywistek, która bierze udział w protestach Ostatniego Pokolenia od poniedziałku ma 22 lata. Julia Prószyńska mówi, że obawia się swojej przyszłości naznaczonej kryzysem klimatycznym.
Polscy aktywiści w poniedziałek blokowali dwa mosty w Warszawie: Świętokrzyski i Śląsko-Dąbrowski, a we wtorek Poniatowskiego i Gdański. W środę most Poniatowskiego został trzykrotnie zablokowany w różnych miejscach.
"Dlaczego obywatele muszą blokować drogi, aby być wysłuchani? Nie chcielibyśmy tego robić, ale kiedy rząd ignoruje listy, petycje i demonstracje, nie daje nam wyboru. Zakłócenia ruchu mogą być frustrujące i przepraszamy za nie, ale w tej chwili jesteśmy na autostradzie do klimatycznego piekła i musimy natychmiast się zatrzymać. Korki to nic w porównaniu do zniszczeń, które przyniesie kryzys klimatyczny" - mówi Michalina Czerwońska, która wczoraj przykleiła się do Mostu Poniatowskiego.