Cena chleba wzrośnie końcem roku. Czy bochenek będzie kosztował 30 zł?
Ceny zbóż są dużo wyższe niż te sprzed roku. Pszenica podrożała względem zeszłego roku o 75 proc. Czy w związku z inflacją i coraz wyższymi cenami żywności i energii, branża piekarska ma czego się obawiać? Czy możliwe, że chleb będzie kosztował nie kilka, a kilkadziesiąt złotych?
Inflacja pędzi, a rosnące ceny zbóż, energii i transportu nie pomagają branży piekarskiej. Prezes Stowarzyszenia Producentów Pieczywa, Jacek Górecki, w rozmowie z portalem dlahandlu.pl stwierdził, że pod koniec roku możemy spodziewać się cen chleba w okolicach nawet 30 zł. Czy chleb rzeczywiście będzie kosztował kilkukrotnie razy więcej niż teraz, a w innym scenariuszu zabraknie go w piekarniach?
Zboże na wagę złota
Żniwa w kraju rozpoczęły się od zbiorów jęczmienia, do połowy sierpnia potrwają zaś żniwa duże, czyli zbiory pozostałych zbóż. Jednak ceny zbóż spędzają sen z powiek piekarzom i konsumentom. Cena pszenicy konsumpcyjnej wyniosła końcem czerwca 1 681 zł/t, co jest kwotą o 75 proc. wyższą niż ta sprzed roku. Z kolei żyto zdrożało o 57 proc, a kukurydza o 42 proc. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa podaje, że obecne żniwa są zróżnicowane w zależności od regionu i gleby.
Co wpływa na tak wysokie ceny zbóż?
Pszenica stanowi większość kosztów produkcji mąki, dlatego produkty zbożowe mogą kosztować wkrótce krocie. Na ogromne wzrosty cen zbóż, a w dalszej kolejności chleba i innych produktów piekarniczych, ma wpływ kilka czynników jednocześnie.
Po pierwsze kwestie pogodowe i klimatyczne: z powodu suszy żniwa zbóż mogą być uboższe, ponieważ w niektórych miejscach opady nie są wystarczające. Po drugie agresja Rosji i wojna w Ukrainie przyczyniła się do gigantycznych zawirowań na rynkach spożywczych i energetycznych i w konsekwencji za energię i transport płacimy najwięcej od wielu lat. Dodatkowo przez Polskę przesyłane są ziarna z Ukrainy. Są przeznaczone do dalszego eksportu, ale niewykluczone, że zostaną u nas, ponieważ mają niższą cenę. Wzrosły też ceny maszyn i części do nich. Rolnicy mogą jednak nadal liczyć na liczne dopłaty, np. do nawozów czy modernizacji gospodarstw rolnych.
Monika Piątkowska, szefowa Izby Zbożowo-Paszowej uspokaja, że chleb nie będzie kosztował 30 zł, ale ze względu na wysokie koszty surowców energetycznych, pracy i transportu, bochenek może kosztować 10 zł albo więcej. Według Moniki Piątkowskiej chleb z piekarni kosztuje dziś średnio 5 zł. Zobacz prognozy prezeski Izby Zbożowo-Paszowej.
źródło: dlahandlu.pl, dziennikbaltycki.pl, farmer.pl