25-letni były sołtys zastrzelił żubra. Pójdzie do więzienia
B. sołtys Warcimina 25-letni Remigiusz C. został prawomocnie skazany na rok i 5 miesięcy więzienia w procesie odwoławczym o m.in. zastrzelenie żubra Pyrka. Sąd Okręgowy w Słupsku tym samym utrzymał w czwartek w mocy wyrok sądu I instancji.

Od wyroku Sądu Rejonowego w Lęborku, który wobec pięciu oskarżonych zapadł 23 stycznia 2023 r., odwołał się tylko główny oskarżony Remigiusz C. Rozprawa odwoławcza przed Sądem Okręgowym w Słupsku odbyła się 17 kwietnia 2025r. W czwartek zapadł prawomocny wyrok.
Sołtys Warcimina skazany za zabicie żubra i kłusownictwo
Trzyosobowy skład sędziowski, któremu przewodniczył sędzia Jacek Żółć, utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji wobec Remigiusza C.
Za zabicie pozostającego pod ochroną gatunkową żubra "Pyrka", kłusownictwo, handel bronią myśliwską, jej nielegalne posiadanie i prowadzenie pojazdów bez uprawnień były sołtys Warcimina został skazany na karę łączną 1 roku i 5 miesięcy więzienia.
Remigiusz C. ma zapłacić nawiązkę w kwocie 15 tys. zł na rzecz Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego w Szczecinie z przeznaczeniem na ochronę gatunkową żubra. Przez 2 lata ma zakaz prowadzenia pojazdów. Ma zapłacić 6,9 tys. zł oraz solidarnie z Przemysławem P. 28,9 tys. zł na rzecz pokrzywdzonego wojewody pomorskiego reprezentującego Skarb Państwa tytułem naprawienia wyrządzonej szkody.
Remigiusz C. ma zapłacić również 6 tys. zł tytułem części kosztów sądowych procesu, który toczył się przed sądem rejonowym. Sąd okręgowy także obciążył go kosztami w kwocie ponad 300 zł.
"Wyrok Sądu Rejonowego w Lęborku jest słuszny. Orzeczona kara łączna jest w dolnych granicach ustawowego zagrożenia. Środki karne, jak i kary jednostkowe zostały ustalone prawidłowo" - ustnie uzasadniał wyrok sędzia Żółć.
"Trudno znaleźć okoliczności łagodzące"
Sąd uznał, że nie było w tej sprawie przesłanki do zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary, bo przestępstwa nie miały charakteru przestępczości zorganizowanej. Oskarżony nie popełniał ich przy współudziale kilku innych osób, a ewentualnie jednej.
Ponadto oskarżony przyznał się do części czynów, do kłusownictwa, do dwóch sprzedaży broni i do dwukrotnego nielegalnego posiadania broni i tu jego wina nie budzi wątpliwości sądu.
Natomiast w kwestii zabicia żubra "trudno znaleźć jakieś okoliczności łagodzące". "Oskarżony nigdy nie był myśliwym, był naganiaczem, pasjonowała go broń, pasjonowało myślistwo. Nie był karany, miał dobre opinie, działał społecznie, działał w WOŚP. Myślę, że nie byłoby żadnych przeszkód, by w sposób legalny stał się myśliwym. Ale poszedł inną drogą" - mówił sędzia Żółć.
W ocenie sądu oskarżony nie pomylił żubra z dzikiem, wiedział, co czego strzela. Sędzia Żółć podkreślił, że świadek, znawca żubrów, zeznał w procesie, że taka pomyłka jest niemożliwa. Dowody świadczyły o tym, że żubr stał, oba strzały nie zostały oddane z tej samej pozycji, jedna z bliskiej odległości.
Na ogłoszenie wyroku stawił się oskarżony Remigiusz C. Po wyjściu z sali rozpraw powiedział dziennikarzom, że żałuje tego, co się stało. O ewentualnym wniesieniu kasacji do Sądu Najwyższego będzie rozmawiał z obrońcą.
Wyroki kar pozbawienia wolności w zawieszeniu i grzywny, które wydał Sąd Rejonowy w Lęborku wobec pozostałych oskarżonych w tej sprawie uprawomocniły się w 2023 r.
Były sołtys zastrzelił wyjątkowe zwierzę. Żubr Pyrek był atrakcją Pomorza
Żubr przywędrował na Pomorze wiosną 2019 r. Był atrakcją lęborskich lasów. Nie bał się ludzi. Był ufny, podchodził blisko okolicznych domostw. Mieszkańcy lokalnych wiosek nadali mu nawet imię, wołali na niego Pyrek, bo samiec lubił ziemniaki.
O znalezieniu w lesie w okolicy miejscowości Dąbrówno (woj. pomorskie, gmina Potęgowo) żubra z odciętą głową i ranami postrzałowymi zawiadomili policję 17 listopada 2019 r. późnym popołudniem właśnie Remigiusz C. oraz Przemysław P., którzy 1 lutego 2020 r. zostali zatrzymani, a 3 lutego usłyszeli zarzuty uśmiercenia zwierzęcia pozostającego pod ochroną gatunkową.
Mężczyźni znali się z wcześniejszych polowań, w których uczestniczyli jako naganiacze. Remigiusz C. kupił dubeltówkę na serwisie olx, a potem znajomy myśliwy zaopatrzył go w amunicję. Podczas śledztwa twierdził, że nie widział, iż zabił żubra Pyrka, pomylił go z dzikiem. Z Przemysławem P. uciął łeb żubra i sam odciął ogon. Trofea chcieli sprzedać.