Polska Grupa Górnicza lobbuje za tzw. ekogroszkiem. "To gwarancja najniższej emisyjności węgla"
Polska Grupa Górnicza jest przeciwna proponowanym przez resort klimatu zmianom w klasyfikacji tzw. ekogroszków. Zdaniem największego polskiego producenta węgla, takie zmiany odbyłyby się ze szkodą dla odbiorców.
PGG uważa, że zmiany w przepisach mogą być "istotnym krokiem wstecz w działaniach służących poprawie jakości powietrza w Polsce, zwłaszcza w obszarze walki ze smogiem".
Spółka dostarcza na polski rynek 3,5 mln ton węgla opałowego rocznie. To od 15 do 18 proc. całej jej produkcji. Z tego około 700 tys. ton to ekogroszek, który jest mniej emisyjny od innych gatunków węgla.
- W segmencie węgla opałowego konsekwentnie realizujemy politykę eliminowania najbardziej emisyjnych gatunków na rzecz paliw kwalifikowanych - specjalnie przygotowanych mieszanek, takich jak ekogroszki pod marką Pieklorz, Karlik, Retopal czy Ekomiał. To paliwa przeznaczone niskoemisyjnych do urządzeń grzewczych, dopuszczonych do eksploatacji na podstawie unijnej dyrektywy Ecodesign, określającej zaostrzone normy emisyjne dla kotłów - powiedział PAP wiceprezes PGG ds. sprzedaży Adam Gorszanów.
Spółka chce podwoić ilość dostarczanych paliw. Jednak jeżeli normy dla paliw stałych, stosowanych do ogrzewania domów, zostaną zaostrzone, a nazwy "ekogroszek" i "ekomiał" zastąpione, PGG spodziewa się, że będzie musiało całkowicie zmienić swoją strategię.
Producent obawia się, że projekt zrówna ekogroszki z bardziej emisyjnymi paliwami węglowymi. Zdaniem wiceprezesa PGG, popyt na tego rodzaju węgiel się nie zmniejszy. - Wymiana źródeł ciepła to proces wieloletni. Polityka Energetyczna Polski przewiduje możliwość stosowania paliw stałych do ogrzewania indywidualnego do roku 2040. Wiele gospodarstw korzysta z kotłów piątej generacji lub tzw. kotłów ekodesign. Tak długo, jak będą one w użyciu, potrzebne będzie do nich odpowiednie paliwo - zauważył Gorszanów.
Zobacz również:
Wiceprezes podkreślił, że producenci węgla ponieśli ostatnio duże nakłady w związku z produkcją i sprzedażą ekogroszków. Jeżeli proponowane zmiany wejdą w życie, spółka będzie musiała zrewidować swoją politykę sprzedażową i inwestycyjną w segmencie węgla opałowego, co może spowodować utratę kilkudziesięciu milionów zł przychodów rocznie.
- W naszej ocenie nie ma odwrotu od działań służących zmniejszaniu emisyjności paliw stałych, stąd konsekwentne działania spółki na rzecz zmiany struktury oferowanego węgla opałowego. Nie widzimy jednak żadnych racjonalnych podstaw do tego, by eliminować z rynku ekogroszki - powiedział Gorszanów.
Wiceprezes PGG podkreśla, że dla spółki użycie "eko" to nie tylko gwarancja emisyjności na najniższym możliwym, w przypadku węgla, poziomie. To także najkorzystniejsze rozwiązanie ekonomiczne, zwłaszcza przy rosnących cenach gazu.