Guterres: "Świat na skraju otchłani"
Z raportu Światowej Organizacji Meteorologicznej wynika, że 2020 r. był jednym z trzech najcieplejszych w historii. Zdaniem sekretarza generalnego ONZ, świat stanął "na skraju otchłani".
Według raportu Światowej Organizacji Meteorologicznej, świat otrzymał w zeszłym roku "podwójne uderzenie". Z jednej strony to ekstremalne skutki ocieplenia klimatu, z drugiej restrykcje związane z pandemią koronawirusa, przez które pomoc do niektórych regionów dotarła później niż powinna.
Raport "Stan Światowego Klimatu" potwierdza wstępne wyniki pomiarów temperatur lądów i oceanów. Dokument został opublikowany na krótko przed organizowanym przez Stany Zjednoczone szczytem klimatycznym. Agencja Reutera podkreśla, że ma to być próba odbudowy wiarygodności przez Amerykanów. Pomóc w tym mają nowe zobowiązania, których ma się podjąć administracja Joe Bidena.
Jesteśmy na skraju otchłani...Mamy rekordy, jeśli idzie o burze tropikalne, topnienie pokrywy lodowej, susze, upały i pożary lasów
Według raportu średnia temperatura na świecie w 2020 r. była 1,2 st. wyższa niż przed rewolucją przemysłową. Pomimo La Nina, czyli anomalii pogodowej, która utrzymuje ponadprzeciętnie niską temperaturę na powierzchni Pacyfiku, szczególnie u wybrzeży Ameryki Południowej, 2020 r. był, obok 2016 i 2019, jednym z trzech najcieplejszych w historii.
Rzeczniczka Światowej Organizacji Meteorologicznej stwierdziła, że ponieważ różnica między statystycznie najgorętszymi latami była rzędu błędu statystycznego, nie udało się przyznać poszczególnym rocznikom pierwszego, drugiego i trzeciego miejsca.
Spośród wymienionych wskaźników zmian klimatycznych znalazły się rekordowo niska pokrywa lodowa na Morzu Arktycznym podczas dwóch miesięcy 2020 r. Z kolei 80 proc. oceanów w zeszłym roku doświadczyło co najmniej jednej fali upałów.
Stany Zjednoczone nawiedziła zarówno największa fala pożarów, jak i najwięcej huraganów. Sam huragan Laura, który uderzył w Luizjanę 27 sierpnia, spowodował straty w wysokości 19 mld dolarów.
W kalifornijskiej Dolinie Śmierci w sierpniu odnotowano najwyższą temperaturę od co najmniej 80 lat, 54,4 st. Celsjusza.
Z powodu obostrzeń pandemicznych, utrudnione było dotarcie pomocy do potrzebujących po cyklonie Haroldzie, który był jednym z najsilniejszych sztormów na Południowym Pacyfiku w historii. Z kolei społeczne dystansowanie się utrudniło ewakuację na Filipinach, po tym jak przez wyspy przeszedł cyklon Vongfong.
Działania społeczności międzynarodowej są skupione na utrzymaniu wzrostu średniej temperatury na świecie poniżej 2 st. Celsjusza, a docelowo 1,5 st. Zdaniem naukowców, w ten sposób uda się uniknąć najbardziej ekstremalnych skutków ocieplenia klimatu. Mimo to, już teraz wzrost temperatury o 1,2 st. powoduje, że na świecie jest więcej huraganów, pożarów lasów i susz, a poziom mórz i oceanów stale się podnosi.