Eksperci i aktywiści krytycznie o wystąpieniu premiera w Glasgow. "Brakuje czytelnej wizji polskiego rządu"
Mało ambitne, bez zobowiązania do neutralności klimatycznej i palenie mostów, a nie ich budowanie. Tak komentowane jest przemówienie premiera Mateusza Morawieckiego na szczycie COP26 w Glasgow.
Premier swoje wystąpienie poświęcił głównie tematyce sprawiedliwej transformacji, oraz rozwojowi odnawialnych źródeł energii i walce ze smogiem. Zabrakło w nim za to deklaracji wobec krajowej neutralności klimatycznej, kwestii energetyki jądrowej, czy odejścia od węgla. Więcej na temat przemówienia Mateusza Morawieckiego przeczytasz TUTAJ.
Zofia Wetmańska, analityczka ds. klimatu, WiseEuropa
- Wskazane przez Premiera wyzwania dotyczą tych samych kwestii, wokół których obracały się dyskusje podczas COP24 w Katowicach. Kilka lat po tym wydarzeniu, debata na temat dekarbonizacji jest jednak w zupełnie innym miejscu, a wszystkie dylematy wymienione przez Premiera zostały uwzględnione w nowym planie rozwoju gospodarki UE - "Europejskim Zielonym Ładzie". Dziś instytucje unijne proponują pakiet narzędzi, które mają wspomóc poszczególne państwa w sprawiedliwej, niskoemisyjnej transformacji (na przykład Społeczny Fundusz Klimatyczny czy Fundusz Modernizacyjny). Brakuje natomiast czytelnej wizji polskiego rządu dotyczącej sposobu wykorzystania tych rozwiązań, lub propozycji innych działań, które pozwoliłyby Polsce skorzystać z szans wynikających z dostosowania gospodarki do osiągnięcia celu neutralności klimatycznej do połowy wieku. Polska systematycznie unika jasnych zobowiązań klimatycznych - dziś także zabrakło wskazania kamieni milowych wyznaczających nasz poziom ambicji w zakresie redukcji emisji - mówi Wetmańska.
Dr Paulina Sobiesiak-Penszko, Kierowniczka Programu Zrównoważonego Rozwoju i Polityki Klimatycznej, Instytut Spraw Publicznych
- Na tle wystąpień innych przywódców wzywających do podjęcia pilnych działań na rzecz klimatu, składających konkretne deklaracje dotyczące odchodzenia od węgla, osiągnięcia zeroemisyjności gospodarek, zakończenia finansowania paliw kopalnych, czy udzielenia wsparcia dla krajów rozwijających się, głos Polski zabrzmiał zachowawczo, mało ambitnie i nijako.
Poza ogólną deklaracją dążenia do neutralności klimatycznej nie usłyszeliśmy z ust Premiera niczego nowego, a całość wystąpienia była skoncentrowana wokół zazwyczaj powtarzanego przez Polskę argumentu o zróżnicowanej sytuacji każdego z krajów i o tym, że polityka klimatyczna nie może odbywać się kosztem obywateli. Poza potwierdzeniem inwestowania w odnawialne źródła energii i rozwoju elektromobilności nie padły więc żadne konkretne zobowiązania dotyczące dekarbonizacji gospodarki, odchodzenia od węgla. Nie pojawiły się pomysły na to, jak my jako Polska możemy włączyć się w ratowanie klimatu. Mogliśmy za to usłyszeć o walce ze smogiem - komentuje dr Sobiesiak-Penszko.
Marcin Popkiewicz, analityk megatrendów, redaktor naczelny portalu “Nauka o klimacie"
- Można było mieć nadzieję, że Polska, będąca już jedynym krajem UE, który nie przyjął celu neutralności klimatycznej, wykorzysta tę okazję, żeby wreszcie to ogłosić. Albo też zapowiedzieć datę odejścia od węgla zgodną z celami ochrony klimatu. Niestety, żadne konkrety się nie pojawiły.
Premier Morawiecki sporą część wystąpienia poświęcił mówieniu, że o ile działania na rzecz redukcji emisji muszą być globalne, to trzeba pamiętać o zróżnicowanej sytuacji krajów, ich różnym punkcie wyjścia i możliwościach. Można powiedzieć, że była to nuta, regularnie przewijająca się we wcześniejszych wystąpieniach przedstawicieli ubogich krajów Globalnego Południa. Ci z nich, którzy nie śledzili uważnie szczegółów negocjacji klimatycznych i stanowiska Polski, mogli odnieść wrażenie, że premier kraju Unii Europejskiej, należącego do klubu bogatych krajów OECD, przyznaje, że działania krajów UE, w tym Polski, powinny być szczególnie ambitne.
Można jednak obawiać się, że słowa premiera Morawieckiego, wypowiedziane na arenie globalnej, adresowane były nie do słuchaczy w Glasgow, lecz na użytek polityki krajowej, jako uzasadnienie tego, że nasz kraj może nadal zwlekać z działaniami i konserwować uzależnienie od węgla oraz innych paliw kopalnych.
W podsumowaniu nasz premier powiedział, że życzy wszystkim, aby szczyt w Glasgow stał się okazją do budowania mostów i społecznie sprawiedliwej transformacji. Jeśli w swoim wcześniejszym wystąpieniu przez sprawiedliwość transformacji i zróżnicowaną sytuację krajów miał na myśli, że powinniśmy jako Polska wzmóc wysiłki, faktycznie jest szansa na budowę tych mostów; jeśli miał na myśli, że Polska ma ograniczać ambicje, z punktu widzenia krajów Globalnego Południa będzie to raczej ich palenie - uważa Popkiewicz.
Dominika Lasota, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, członkini alternatywnej polskiej delegacji na COP26
- Premier Morawiecki nie zaskoczył. Zamiast powiedzieć dziś: "Polska osiągnie neutralność klimatyczną do 2050 roku i odejdzie od węgla do końca tej dekady", otrzymaliśmy kolejny pokaz klimatycznej ignorancji. Zamiast odważnych działań na miarę kryzysu, polski rząd posyła dzisiaj w świat puste frazesy i chwali się obstawianiem przy węglu.
To co najbardziej uderza to to, że coraz silniej widać, jak bardzo nasi politycy nie rozumieją rzeczywistości. Premier przyleciał na szczyt klimatyczny samolotem, po czym nie zaprezentował jakichkolwiek realnych rozwiązań wobec kryzysu klimatycznego. To symbol tego, jak rządzący w naszym kraju mają za nic naszą przyszłość. Same musimy o nią zawalczyć. Dlatego jesteśmy tutaj w Glasgow jako ta alternatywna - prawdziwa - delegacja z Polski, by odważnie apelować o zmiany systemowe, jakich teraz trzeba - podsumowuje Lasota.