Niebezpieczne odpady lądują na Śląsku. Śledztwo demaskuje śmieciową mafię

Składowiska nielegalnych odpadów to problem często występujący w całej Polsce, ale nie wiadomo, ile jest ich dokładnie. Szczególnie poważnym zagrożeniem są odpady niebezpieczne. W ramach śledztwa dziennikarze sprawdzili, ile takich składowisk może występować w kraju i dlaczego mafia śmieciowa najczęściej zwozi je na teren województwa śląskiego.

Składowiska nielegalnych odpadów to problem występujący w całej Polsce. W ramach śledztwa dziennikarze sprawdzili, jak kwestia ta wygląda w województwie śląskim
Składowiska nielegalnych odpadów to problem występujący w całej Polsce. W ramach śledztwa dziennikarze sprawdzili, jak kwestia ta wygląda w województwie śląskimEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Od wielu lat w Polsce można zaobserwować niebezpieczne zjawisko polegające na wzroście liczby występowania nielegalnych wysypisk, w tym tych, na których składowane są odpady niebezpieczne. Zdarza się, że pojemniki wypełnione np. toksycznymi cieczami są przetrzymywane w halach i opuszczonych obiektach, ale często chemikalia leżą wprost na ziemi - w tym przypadku o zatrucie środowiska nietrudno.

Było tak m.in. w Mysłowicach. W 2019 r. do gruntu wyciekło 1300 ton chemikaliów. Region śląska jest często wykorzystywany do składowania niebezpiecznych śmieci. Sprzyja temu m.in. duża liczba opuszczonych stref poprzemysłowych.

Dziennikarze działający w ramach Fundacji Reporterów przyjrzeli się schematom działania mafii śmieciowej na Śląsku.

Chemikalia składowane na Śląsku

Według ustaleń dziennikarzy niebezpieczne odpady znajdują się w wielu śląskich miastach: Mysłowicach, Częstochowie, Bieruniu i Jaworznie. Ze śledztwa wynika, że województwo zmaga się z tzw. mafią śmieciową, której działania są cykliczne i schematyczne.

W Prokuraturze Regionalnej w Katowicach działa nawet specjalny zespół, który zajmuje się sprawami związanymi z nielegalnym składowaniem niebezpiecznych odpadów. Z akt, którym przyjrzeli się dziennikarze, wynika, że grupy zazwyczaj wynajmują "na słupa" halę, magazyn lub inny teren. Często właściciel terenu nie wie, w jakim celu teren będzie wynajmowany. Po czasie przestępcy przestają płacić za wynajem, a śmieci zostają.

W działanie mafii śmieciowych - przynajmniej na papierze - zaangażowane mogą być także firmy uprawnione do utylizacji niebezpiecznych chemikaliów. Przestępcy wystawiają też faktury na fikcyjne "usługi transportowe". 

Koszt utylizacji odpadów niebezpiecznych może wynieść nawet kilka milionów złotych. I tu pojawia się kolejny problem - samorządy nie mają pieniędzy, aby pokryć koszty zabezpieczenia i zutylizowania odpadów
Koszt utylizacji odpadów niebezpiecznych może wynieść nawet kilka milionów złotych. I tu pojawia się kolejny problem - samorządy nie mają pieniędzy, aby pokryć koszty zabezpieczenia i zutylizowania odpadówEast News

Część z nich - legalnie i nielegalnie - przyjeżdża też zza granicy. Z materiałów Stowarzyszenia Demagog wynika, że w ciągu ostatniej dekady do Polski legalnie przywieziono 1,67 mln ton odpadów niebezpiecznych.

Przestępstwa związane z nielegalnymi odpadami zdarzają się coraz częściej. Policja podaje, że w 2013 r. odnotowano 75 takich przypadków, a w rekordowym 2020 r. - 287. Dziennikarze z Fundacji Reporterów oszacowali, że obecnie w Polsce znajduje się ok. 200 takich nielegalnych wysypisk, tzw. tykających bomb ekologicznych.

Koszt utylizacji odpadów niebezpiecznych może wynieść nawet kilka milionów złotych. I tu pojawia się kolejny problem - samorządy nie mają pieniędzy, aby pokryć koszty zabezpieczenia i zutylizowania odpadów.

Ile mamy wysypisk?

Główny Inspektorat Ochrony Środowiska i Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie udostępniają publicznie danych na temat liczby składowisk odpadów niebezpiecznych. Dziennikarze dotarli do informacji, z których wynika, że GIOŚ ujwnił w 2023 r. 142 miejsca, w których wykryto odpady niebezpieczne i 341 miejsc z odpadami, na których składowano różne frakcje, także te niebezpieczne.

W maju 2023 r. Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport dot. niebezpiecznych składowisk. Dowiadujemy się z niego, że ani "Inspekcja Ochrony Środowiska, ani Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie dysponują rzetelną wiedzą w tym zakresie". Oznacza to, że nie wiadomo, ile dokładnie składowisk funkcjonuje obecnie.

Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska przekazała Fundacji Reporterów, że resort zajmie się mapowaniem nielegalnych i najbardziej szkodliwych odpadów, aby dowiedzieć się, ile ich w Polsce jest.

Odpady niebezpieczne, czyli jakie?

Śląska policja uświadamia, że odpady niebezpieczne stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzi i środowiska. Mogą one być łatwopalne, drażniące, rakotwórcze, toksyczne, mutagenne, żrące, czy zakaźne. Nawet w odległości kilku kilometrów od składowiska niebezpiecznych odpadów jesteśmy narażeni na liczne konsekwencje zdrowotne.

Każdy, kto jest świadkiem nielegalnego przewożenia czy składowania chemikaliów, powinien zawiadomić policję. 

Odpady niebezpieczne są wykorzystywane w przemyśle, rolnictwie, a także w naszych domach. Zalicza się do nich wiele różnych produktów: baterie, środki ochrony roślin, rozpuszczalniki, oleje samochodowe, inne niejadalne tłuszcze i wiele innych.

Unieszkodliwieniem groźnych odpadów zajmują się tylko specjalnie przystosowane do tego zakłady.

Rośliny w zgodzie z fotowoltaiką. Zaskakujący pomysł PolakówPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas