Afera odpadowa w Szwecji. Wśród zatrzymanych jest "królowa śmieci"
Szwedzka prokuratura krajowa poinformowała, że wystosowała akty oskarżenia w stosunku do 11 osób zamieszanych w ogólnokrajową aferę śmieciową. Podejrzani mieli nielegalnie zakopywać odpady w ziemi. Na czele mafii stała niesławna szwedzka "królowa śmieci". Szacuje się, że w 21 miejscach zakopano łącznie aż ok. 200 tys. ton nielegalnych odpadów.
Dokumenty skompletowane w czasie wstępnego śledztwa liczą aż 45 tys. stron - poinformował prokurator Anders Gustafsson. Dziesięć osób zostało oskarżonych o przestępstwa przeciwko środowisku, a jedna - o podżeganie i pomocnictwo. Aktem oskarżenia objęto także właścicieli nieruchomości, na terenie których dochodziło do przestępstw.
Szwecja. "Królowa śmieci" może spędzić w więzieniu 6 lat
Proceder był zazwyczaj podobny. Przestępcy brali pieniądze za wywóz i zagospodarowanie niesortowanych odpadów budowlanych i rozbiórkowych. Następnie nielegalnie zakopywali je w ziemi. Odpady zawijano w bele i wykorzystywano jako materiał wypełniający. Dowody wskazują, że nastąpiło to w co najmniej 21 miejscach na terenie 15 różnych gmin.
Sposób działania Szwedów jest niemal identyczny z tym, który obserwujemy wśród mafii śmieciowych w Polsce. To jednak nie jedyny szokujący fakt w tej sprawie.
W toku śledztwa wyszło także na jaw, że w nielegalny proceder zamieszana jest m.in. firma NMT Think Pink. Przedsiębiorstwo swojego czasu zrobiło furorę, ponieważ odpady budowlane odbierane były w charakterystycznych, różowych workach. Firmą kierowała Fariba Vancor, znana wcześniej jak Bella Nilsson, która sama mówiła o sobie, że jest "królową śmieci".
Szwedzkie media zwracają uwagę, że kobieta już kilkukrotnie zmieniała nazwisko. Wcześniej miała zajmować się m.in. zarządzaniem klubu dla dorosłych. Za przestępstwa środowiskowe grozi jej teraz 6 lat więzienia. Kontrowersje wokół Think Pink po raz pierwszy wybuchły w 2020 r. gdy na należącej do firmy działce znajdującej się pod Sztokholmem doszło do pożaru odpadów. Jego dogaszanie trwało kilka miesięcy.
Dziesiątki tysięcy ton odpadów zakopanych w ziemi
Aktywne i skoordynowane dochodzenie trwało od 2020 r. Prokuratura i policja zwróciły uwagę, że w kolejnych przypadkach nielegalnego zakopywania śmieci pojawiały się podobne metody. W trakcie dochodzenia okazało się, że odpady były zakopywane w 21 miejscach w Szwecji. Początkowo zatrzymano dwóch mężczyzn i jedną kobietę odpowiednio na rok i dwa miesiące.
Zobacz również:
"To bardzo poważne przestępstwo. Po pierwsze ze względu na wysokie poziomy PCB7, WWA, ołowiu, rtęci i arsenu, które same w sobie stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzkiego i środowiska" - mówi starsza prokurator Linda Schön.
"Po drugie przeraża też ilość odpadów budowlanych i rozbiórkowych, które zostały przetworzone. Łącznie na terenie jednej z nieruchomości składowano łącznie 48 tys. ton odpadów" - wskazuje Schön.
Prokurator Lise-Lotte Tegler zwraca uwagę, że tego typu zachowanie jest szczególnie godne potępienia. "To poważna przestępczość, bo odbywa się pod szyldem działalności gospodarczej, na której ludzie polegają. Nastąpiła obojętność na konsekwencje i trudno jest wykryć przestępstwo" - mówi.