Francja będzie karać za ultra fast fashion. Na celowniku m.in. Shein i Temu
Minimum 10 euro dodatkowej opłaty za każdy artykuł odzieżowy niespełniający wymogów środowiskowych będą musieli zapłacić producenci wprowadzający ubrania na francuski rynek. Tak zdecydował w ubiegłym tygodniu tamtejszy senat.

W skrócie
- Francuski senat uchwalił nowe przepisy nakładające minimalną opłatę 10 euro za każdy artykuł odzieżowy niespełniający norm środowiskowych.
- Nowe regulacje szczególnie wymierzone są w marki ultra fast fashion (np. Shein i Temu), choć sklepy takie jak Zara zostały objęte lżejszymi restrykcjami.
- Kary będą obowiązywać od 2030 roku i mogą sięgać do 50 proc. wartości danego produktu, a ostateczny kształt ustawy musi jeszcze zostać uzgodniony.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu.
Głosowanie było niemal jednogłośne, tylko jedna osoba była przeciw. Wyższa izba parlamentu poparła Zgromadzenie Narodowe, które wcześniej przyjęło przepisy w tej sprawie. Zakładają one m.in. kary w wysokości minimum 10 euro (do 50 proc. wartości przedmiotu) za każdy artykuł, który nie spełnia norm.
Francja nie chce ultra fast fashion
Senat wprowadził poprawkę, która odróżnia sektor fast fashion od ultra fast fashion, dzięki czemu popularne sklepy takie jak Zara spotkają się z mniejszymi restrykcjami (co wywołało sprzeciw aktywistów i ekologów).
"Chodzi o to, aby przepisy były wymierzone w graczy, którzy ignorują standardy środowiskowe, społeczne i ekonomiczne" - wytłumaczył Jean-Francois Longeot, szef komisji, która pracowała nad ustawą. Parlamentarzysta przyznaje, że chodzi o sklepy takie jak Shein i Temu, ale z drugiej strony Francuzi nie chcą zbytnio karać europejskich producentów, którzy również zlecają szycie ubrań zaliczanych do fast fashion.
"Shein nie jest marką fast fashion" - odpowiedziała firma w komunikacie opublikowanym po głosowaniu we francuskim parlamencie. Model sprzedaży Chińczyków jest "częścią rozwiązania, a nie problemu" - twierdzą.
Kary za niespełnianie norm mają wejść w życie do 2030 r. Będą wynosić od 10 euro za artykuł do maksymalnie 50 proc. wartości przedmiotu (wyłączając podatek). Francuski rząd musi jeszcze powiadomić o przepisach Komisję Europejską oraz ustalić wspólną wersję ustawy między wyższą a niższą izbą parlamentu.