Do jakiego pojemnika wyrzucać szkło? Jedna trzecia Polaków robi to źle
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Szkło i segregacja odpadów. Choć w teorii wydaje się to proste, a w zielonym pojemniku powinny znaleźć się tylko butelki i słoiki, to sporo nam jeszcze brakuje do ideału. W dalszym ciągu zbyt duża ilość szkła trafia do odpadów zmieszanych. Ten błąd popełnia aż 1/3 osób. Reportaż Michała Tokarczyka dla programu "Czysta Polska".
Szacuje się, że statystyczny gdańszczanin lub gdańszczanka wrzucają do zielonego pojemnika ok. 30 kg szkła rocznie. "Niby nic, ale przez miesiąc trochę się tego uzbiera" - mówi pani Agata, mieszkanka Gdańska.
Szkło tylko do zielonego pojemnika
Co trafia do zielonego pojemnika na odpady? "Wyrzucam parę słoików po konfiturach, zupach, ale są też świeczki. Zdarzają się butelki po oliwie lub sosie sojowym. Niektóre zatrzymuję do nowych weków, ale bywa, że ich ilość osiąga masę krytyczną i idę do wiaty śmietnikowej" - relacjonuje kobieta w rozmowie z reporterem programu "Czysta Polska".
Tylko w poprzednim roku w całym Gdańsku zebrano ok. 16 tys. ton szkła. To aż o pięć tysięcy ton więcej niż w czasie pandemii, chociaż potencjał jest znacznie, znacznie większy. Szacuje się, że co trzecią butelkę lub słoik wrzucamy do odpadów zmieszanych.
"Udział opakowań szklanych w odpadach resztkowych jest bardzo widoczny i bardzo znaczny. To jest duży udziałowiec w tym strumieniu. W każdej śmieciarce zauważymy wysypujące się butelki" - potwierdza Jacek Wojda-Gburek z Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku.
Wśród osób, które nie segregują odpadów często pojawia się argument, że nie trzeba tego robić, bo pracownicy sortowni i tak się potem tym zajmują. To nieprawda, a tym bardziej w przypadku szkła. Jak podkreślają specjaliści, błąd w segregacji butelek czy słoików to w zasadzie zmarnowany surowiec.
Szkło w czarnym pojemniku to marnowanie surowców
"Wrzucenie jednej, dwóch, trzech butelek do czarnego pojemnika dużo nas kosztuje. Musimy pamiętać, że szkło, które trafi do pojemnika resztkowego w procesie sortowania stłucze się i wpadnie niestety do strumienia, który nie jest już przekazywany do recyklingu. Jego odzysk jest mizerny" - informuje Olga Goitowska, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej w Gdańsku.
A szkoda, bo szkło odpadowe - w przeciwieństwie do np. plastiku - jest wartościowym surowcem dzięki nieskończonej zdatności do recyklingu. Do tego łatwiej się go sortuje.
Bywa, że błędy w segregacji śmieci popełniamy nawet mimo dobrych chęci. Butelki i słoiki wyrzucamy razem z całą zawartością, owinięte w plastikowe foliówki lub zostawiamy metalowe nakrętki (te powinny trafić do żółtego pojemnika). Pamiętajmy - do zielonego kosza wyrzucamy wyłącznie szkło, bez zakrętek, foliówek i zawartości.
Jeśli nie wiemy, gdzie wyrzucić dany rodzaj śmieci, możemy skorzystać z aplikacji i wyszukiwarek odpadów. Posiadają je miasta i gminy w całej Polsce. W samym Gdańsku korzysta z takiej pomocy już ponad 50 tys. użytkowników.
Wszystkim nam grożą kary za śmieci
Segregacja jest w interesie nas wszystkich. Unia Europejska naciska na państwa członkowskie, aby osiągnęły odpowiedni poziom recyklingu. A czas nagli.
"Każde miasto boryka się z tymi wyzwaniami. W zeszłym roku Gdańsk osiągnął poziom 37 proc., teraz to 45 proc., a w przyszłym - 55 proc. Widzimy, jakie to jest duże wyzwanie. Jeżeli nie uda nam się osiągnąć tych poziomów, jesteśmy narażeni na kary" - ostrzega Piotr Kryszewski, dyrektor zarządzający ds. zielonego Gdańska.
Każdy brakujący punkt procentowy to ok. 700 tys. zł rocznie. Chcąc nie chcąc, brak segregacji odczujemy na własnych portfelach.