Biodegradowalne włókna w ubraniach nie zdają egzaminu
Zanieczyszczenie środowiska tworzywami sztucznymi to jeden z największych problemów ekologicznych współczesnego świata. Wykonane z nich są również włókna wplatane w odzież, z której większość trafia na wysypiska.
Każdego roku do środowiska trafia ponad 100 milionów ton plastiku, z czego 10 mln ton do oceanów. Tworzywa te rozkładają się, uwalniając cząsteczki mikroplastiku, które mogą przedostawać się do organizmów dzikich zwierząt.
Choć na co dzień poruszamy przede wszystkim problem plastikowych butelek i toreb zakupowych, to włókna syntetyczne wplecione w odzież, którą nosimy - m.in. poliester, nylon, akryl - także są ogromnym problemem. Każdego roku produkuje się ponad 60 mln ton tkanin. Gdzie trafia większość z nich? Na wysypiska.
Biodegradowalny plastik nie do końca bio
Problemem nadmiernego zanieczyszczenia plastikiem miało rozwiązać wykorzystanie biodegradowalnych tworzyw sztucznych tak, aby w naturalny sposób rozkładały się, nie powodując szkód dla środowiska.
Nowe badania przeprowadzone w Scripps Institution of Oceanography w San Diego w Kalifornii, wykazały, że popularny materiał sztuczny zwany poliaktydem, nie rozkłada się w środowisku tak szybko, jak oczekiwano.
Naukowcy zawiesili próbki różnych włókien w przybrzeżnych wodach i na dnie morskim. Po pewnym czasie zbadali wygląd poszczególnych włókien pod mikroskopem, aby zobaczyć, czy się rozkładają. Zauważyli, że włókna bawełniane zaczęły się rozkładać w ciągu miesiąca, ale materiały z bioplastiku nie wykazywały żadnych oznak rozpadu nawet po 400 dniach zanurzenia w wodzie oceanicznej.
Choć jesteśmy przyzwyczajeni do prania w wodzie, która następnie trafia do oczyszczalni ścieków, to trzeba pamiętać, że nie jest to aż tak powszechne. W wielu miejscach na Ziemi ścieki trafiają wprost do wody, a w niektórych regionach czynności takie jak pranie wykonuje się bezpośrednio w rzece.
Nie byłoby to problemem, gdyby np. miejscowa ludność opierała się na naturalnych materiałach. Jednak mając dostęp do nowych, tanich materiałów, często z dodatkiem sztucznych włókien, nieświadomie szkodzą środowisku.
Nawet "bio" wymaga specjalnych rozwiązań
Biodegradowalne materiały są potrzebnym rozwiązaniem, które może pomóc w zanieczyszczeniu środowiska plastikiem. Trzeba jednak znaleźć takie, które potrafią naprawdę szybko rozkładać się w środowisku.
Zobacz również:
Dopóki takich nie stworzymy, trzeba wprowadzać rozwiązania, które pozwolą na prawidłową utylizację biomateriałów w przemysłowych kompostownikach. Ale i wtedy nie wszystkie procesy kompostowania sprawdzą się w każdym rodzaju bioplastiku.
Co więcej, badania przeprowadzone na próbie niemal 10 tys. Brytyjczyków pokazało, że wielu z nich nie rozumie znaczenia etykiet związanych z tworzywami sztucznymi ulegającymi biodegradacji i kompostowaniu.
W związku z tym, że używamy coraz więcej materiałów ulegających biodegradacji, konieczne jest zadbanie o to, aby ich wpływ na środowisko był jak najmniejszy. W jaki sposób? Między innymi przez lepsze, bardziej zrozumiałe dla użytkowników etykiety, oraz poprawa dostępu do przemysłowego kompostowania.