Jest prosty sposób na oszczędności i miejsca pracy. Ekonomiści mówią jasno

Nasilone przez kryzys klimatyczny klęski żywiołowe mogą doprowadzić do śmierci kilkunastu milionów osób do połowy wieku. Przewidywane straty ekonomiczne również liczone są w kilkunastu - ale bilionach. To wnioski z nowego raportu Światowego Forum Ekonomicznego.

Czołowi ekonomiści wskazują, że walka z kryzysem klimatycznym może przynieść olbrzymie oszczędności ludzkości
Czołowi ekonomiści wskazują, że walka z kryzysem klimatycznym może przynieść olbrzymie oszczędności ludzkości123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

"Proszę wybrać do pięciu największych zagrożeń, które mogą doprowadzić do globalnego kryzysu w 2024 r." - z taką prośbą zwrócono się do blisko 1500 ekspertów ze świata nauki, biznesu, zarządzania, społeczeństwa obywatelskiego itp. Co wynikło z odpowiedzi, które przedstawiono w raporcie Światowego Forum Ekonomicznego?

Kryzys klimatyczny najpoważniejszym zagrożeniem

Że największym zagrożeniem są ekstremalne zjawiska pogodowe. Odpowiedź tę wskazało aż 66% osób. Na drugim miejscu znalazła się tworzona przez sztuczną inteligencję dezinformacja (53% wskazań), na trzeci polaryzacja społeczna i polityczna (46%), na czwartym koszty życia (42%), a na piątym - cyberataki (39%).

W dłuższym, 10-letnim okresie eksperci na pierwszych miejscach wymieniają już jednak wyłącznie ryzyka związane ze środowiskiem. To ekstremalne zjawiska atmosferyczne, krytyczne zmiany w systemach Ziemi, utrata bioróżnorodności i związane z tym załamanie się ekosystemów oraz niedobory zasobów naturalnych.

Miliony żyć, biliony dolarów

Na zakończenie szczytu ekonomicznego w Davos przedstawiono z kolei raport, który skupia się na tym, co łączy wszystkie problemy środowiskowe: zmianie klimatu. I tym, jak wpłynie ona na zdrowie ludzi.

Nowa analiza Światowego Forum Ekonomicznego wskazuje, że do 2050 r. zmiany klimatyczne mogą spowodować dodatkowe 14,5 miliona zgonów i 12,5 biliona dolarów strat gospodarczych na całym świecie.

Analiza opiera się na scenariuszach opracowanych przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmiany Klimatu (IPCC). Za punkt wyjścia przyjęto w niej najbardziej prawdopodobny na ten moment scenariusz dalszego wzrostu średniej temperatury Ziemi. Czyli ocieplenie na poziomie od 2,5 do 2,9°C do końca XXI w. (w porównaniu do czasów sprzed epoki przemysłowej).

Powodzie największym ryzykiem

W raporcie przeanalizowano sześć głównych kategorii zdarzeń związanych z klimatem, które mogą negatywnie wpływać na zdrowie ludzi. To: powodzie, susze, fale upałów, burze tropikalne, pożary lasów i podnoszenie się poziomu mórz.

Autorzy doszli do wniosku, że największe ryzyko śmierci stanowią powodzie. W ich wyniku do 2050 r. może zginąć 8,5 miliona osób więcej. Susze, pośrednio związane z ekstremalnymi upałami, mogą doprowadzić do śmierci 3,2 miliona osób.

Zmiana klimatu spowoduje również pokaźny wzrost liczby chorób zależnych od klimatu, w tym chorób wektorowych (czyli przenoszonych - np. przez owady). Najbardziej odczują to regiony wcześniej mniej dotknięte tego typu chorobami, takie jak Europa i Stany Zjednoczone. "Do 2050 r. dodatkowe 500 milionów ludzi może być narażonych na ryzyko narażenia na choroby przenoszone przez wektory" - przestrzegają autorzy raportu "Obliczenia wpływu zmiany klimatu na zdrowie człowieka".

Z kolei jeśli chodzi o skutki gospodarcze, zdaniem ekspertów największe żniwo zbiorą fale upałów. Szacuje się, że ze względu na utraconą z ich przyczyny produktywność straty gospodarcze wyniosą 7,1 biliona dolarów do 2050 r. To mniej więcej 7% obecnego globalnego PKB.

Wzrost nierówności

Raport ostrzega też, że z powodu zmiany klimatu nierówności zdrowotne na świecie zostaną jeszcze bardziej utrwalone.

"Jeśli nie podejmiemy działań, nie tylko liczba ofiar śmiertelnych będzie oszałamiająca. Ryzykujemy też utratę postępów poczynionych przez dziesięciolecia w celu poprawy wyników zdrowotnych na całym świecie. Kraje, które najmniej mogą sobie pozwolić na te wstrząsy - i które w najmniejszym stopniu przyczyniają się do globalnych emisji - odczują to najbardziej" - tłumaczy Vanessa Kerry, specjalna wysłanniczka Światowej Organizacji Zdrowia ds. zmiany klimatu i zdrowia.

Wśród osób najbardziej narażonych na konsekwencje będą zaś kobiety, młodzi ludzie, osoby starsze, grupy o niższych dochodach i społeczności żyjące w trudno dostępnych miejscach.

Ustalenia te potwierdza wydana w listopadzie analiza Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Wynika z niej, że w regionach bardziej narażonych na ekstremalne zjawiska pogodowe śmiertelność w poprzedniej dekadzie była 15 razy wyższa niż w regionach mniej narażonych.

Według WHO w latach 2030-2050 zmiana klimatu spowoduje ok. 250 tys. dodatkowych zgonów rocznie tylko w wyniku niedożywienia, malarii, biegunki i upałów.

Wciąż jest czas

Twórcy raportu przedstawionego na Światowym Forum Ekonomicznym nie porzucają jednak nadziei. Według nich wciąż jest czas, aby podjąć zdecydowane, strategiczne działania, dzięki którym nakreślone scenariusze nie spełnią się. Do tego niezbędna jest jednak międzynarodowa współpraca - zarówno na poziomie rządów, jak i poszczególnych gałęzi gospodarek.

Niezwykle ważne jest też przygotowanie systemu opieki zdrowotnej na trudniejsze czasy, które nadejdą. Koszty związane z takim dostosowaniem oszacowano na 1,1 biliona dolarów do połowy wieku.

"Kryzys klimatyczny jest kryzysem zdrowotnym i napędza błędne koło chorób, dewastacji gospodarczej i cierpienia. Z tego raportu jasno wynika, że wciąż nie rozumiemy pełnego wpływu" - komentuje Kerry.

Szymon Bujalski

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas