Dlaczego brzoza ma białą korę? To iluzja, za którą stoi alkohol

Czy zastanawialiśmy się kiedyś, czym w zasadzie jest kolor? Co to takiego biel, błękit, czerwień czy zieleń? Teoria barw mówi jasno, że to wrażenie powstające w mózgu pod wpływem tego jak oko odbiera promieniowanie elektromagnetyczne światła widzialnego. A słownik języka polskiego dodaje, że postrzegana wzrokowo właściwość przedmiotu, zależna od stopnia pochłaniania, rozpraszania lub przepuszczania promieni świetlnych. Brzoza zatarłaby na to gałęzie i powiedziała: "A zatem - mam was!".

Dzięcioł duży na pniu brzozy
Dzięcioł duży na pniu brzozyBiosphoto/Mike LaneEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Wielu mężczyzn być może odetchnie teraz z ulgą. Skoro nie potrafią odróżnić koloru turkusowego od szmaragdowego, to problem nie jest aż tak poważny. W końcu to tylko wrażenie. Iluzja, złudzenie mózgu reagującego na to, w jaki sposób promienie świetlne odbijają się od powierzchni. Łatwo dać się nabrać, co zresztą ma miejsce chociażby w wypadku niedźwiedzia polarnego, który wcale nie jest biały.

Biały kolor to tak naprawdę złudzenie

Niedoprana czy poplamiona koszula także nie okazuje się aż tak wielkim problemem, skoro i biały kolor jest złudzeniem optycznym. Co więcej, niezwykle trudno go uzyskać. Trzeba uciekać się do sztuczek związanych z rozpraszaniem światła, odbijaniem go i robieniem wszystkich wokół w konia, łącznie z Adamem Mickiewiczem, który zachwycony nią pisał:

Stoi pośród grona
Para, nad całą leśną gromadę wzniesiona
Wysmukłością kibici i barwy powabem:
Brzoza biała, kochanka, z małżonkiem swym grabem

A zatem brzoza w istocie nie jest biała? Jest, ale jej biel to tylko pewne wrażenie naszych oczu, za które odpowiada pięciocykliczny diol z grupy trójterpenów, zwany betuliną. A że diole to alkohole z dwoma grupami hydroksylowymi, więc z czystym sumieniem można powiedzieć, że za białą barwę brzozowej kory odpowiada alkohol.

Las brzozowy zwany jest brzeziną. Wygląda wspaniale
Las brzozowy zwany jest brzeziną. Wygląda wspanialeMICHAEL SZOENYIEast News

Małe kryształki brzozy wyprowadzają nas w pole

Betulina swoją nazwę bierze właśnie od brzozy (jej łacińska nazwa to Betula), gdyż występuje głównie w tym drzewie. Po wysuszeniu kawałka takiej kory znajdziemy od kilku do nawet 30 proc. zawartości tego związku, w zależności od wieku drzewa.

Tak się bowiem składa, że u młodych brzóz kora jest ciemna, a betulina nie jest wytworzona w takiej licznie, by kora stała się biała. Przypomina - powiedzmy - grab czy leszczynę, które także zawierają betulinę, tylko że w mniejszych ilościach.

Natomiast u starszych drzew, gdy stają się one coraz szersze, betuliny nie wystarcza. Spękana kora takich brzóz ciemnieje. Zwróćmy też uwagę, jak wiele brzóz jest nakrapianych, paskowanych i biel przeplata z ciemniejszymi deseniami.

Kora starszych brzóz łuszczy się i traci biały kolor
Kora starszych brzóz łuszczy się i traci biały kolorJerzy OpiołaWikimedia

Natomiast drzewa w średnim wieku siwieją, co może brzmi paradoksalnie, ale to cecha charakterystyczna tej akurat rośliny, dzięki czemu powstają malownicze brzeziny, opiewane przez poetów i uwiecznianie na obrazach. Żadne drzewo w naszej strefie klimatycznej nie wygląda aż w taki niezwykły sposób.

Betulina nie rozlewa się przy tym po brzozowym pniu (chociaż w niewielkich ilościach się w nim znajduje, podobnie jak w liściach i korzeniach rośliny), ale tkwi raczej na jego powierzchni w formie ledwo widocznych kryształków. To one odbijają światło w taki sposób, że powstaje biały kolor pokrywającej pień kory. Po co to brzozie? Do ochrony. W ten sposób drzewo nie wysycha tak szybko, nie paruje, nie oddaje tak wiele wody, jest odporniejsze. Przynajmniej w teorii, bo gdy spadnie poziom wód gruntowych, to i biała iluzja nie pomoże.

Unikalna barwa brzozowego lasu
Unikalna barwa brzozowego lasuAchtelik, Norbert/Travel CollectionEast News

A że betulina to związek niesamowity, wokół brzozy narosło wiele mitów związanych z jej leczniczymi właściwościami. Oskoła już w pradawnym wieku była medycznym napojem, który miał uzdrawiać z wielu chorób, a woda brzozowa nie wiąże się jedynie z kioskiem Ruchu w "Misiu" czy perfumeriami, ale także z dawną medycyną.

Dzisiaj wiemy, że niebezpodstawnie. Zawarta w korze brzozowej betulina może być przydatna nie tylko w leczeniu wielu schorzeń. Ma działanie bakteriobójcze, przeciwwirusowe, przeciwzapalne, niszczy pierwotniaki, zbija gorączkę. Jest poważnym narzędziem w walce z wirusem HIV. Dzisiaj mocno bada się jej oddziaływanie na komórki rakowe.

Wygląda na to, że odkryta dość przypadkowo w 1788 roku przez rosyjskiego chemika Tobiasa Lowitza betulina potrafi powstrzymać namnażanie komórek rakowych np. przy nowotworze piersi, płuc czy jelita grubego. Wiedzieli o tym już nasi przodkowie, skoro dziegieć był wytwarzany właśnie głównie z kory brzozowej.

Nic dziwnego, że jedna z pochodzących z Azji brzóz, czyli brzoza himalajska jest także nazywana brzozą pożyteczną. A tak wyśmiewane niekiedy rytuały przytulania się ludzi do drzew, w tym do słynących z energetycznego oddziaływania brzóz nie są pozbawione sensu.

Rośliny w zgodzie z fotowoltaiką. Zaskakujący pomysł PolakówPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas