Wilk-robot odstrasza niedźwiedzie w Japonii. Wygląda komicznie, ale działa

Jakub Wojajczyk

Opracowanie Jakub Wojajczyk

W Japonii są regiony, gdzie w ciągu roku dochodzi nawet do kilkunastu ataków niedźwiedzi na ludzi. Dlatego jedno z miast zdecydowało się stworzyć robota przypominającego wilka, którego zadaniem jest odstraszać duże drapieżniki.

Japończycy znaleźli ciekawy sposób na odstraszanie niedźwiedzi. To wyjątkowy robo-wilk, wydający przeraźliwe odgłosy i straszący swoją aparycją. Niestety ataki niedźwiedzi w kraju zdarzają się coraz częściej
Japończycy znaleźli ciekawy sposób na odstraszanie niedźwiedzi. To wyjątkowy robo-wilk, wydający przeraźliwe odgłosy i straszący swoją aparycją. Niestety ataki niedźwiedzi w kraju zdarzają się coraz częściej123RF/YouTube/Guardian News123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

W całej Japonii od kwietnia do czerwca doszło już do 54 ataków niedźwiedzi na ludzi. Dlatego, aby je odstraszyć, miasto Takikawa zainstalowało specjalnego wilka-robota. O pomyśle Japończyków pisze dziś BBC. Pomysł nie jest jednak nowy - po raz pierwszy zrobiło się o nim głośno w 2020 r.

Japonia. Wilk robot odstrasza niedźwiedzie i nie tylko

Robo-wilk faktycznie może wystraszyć. Umieszczono go na wysokiej, metalowej konstrukcji, która porusza się przy pomocy kół. Oprócz robotycznego wilka urządzenie wyposażono też w głośniki, z których emitowane są donośne odgłosy, takie jak warczenie czy groźny pisk.

Robot początkowo miał odstraszać szkodniki z pól uprawnych, ale wykorzystuje się go teraz także przy drogach czy polach golfowych. Na wideo dostępnych w internecie widać, że wynalazek jest skuteczny i uciekają przed nim nie tylko niedźwiedzie, ale też dzikie świnie, sarny, a nawet małpy.

Zagrożeniem, o którym najwięcej się teraz mówi w Japonii są jednak przede wszystkim niedźwiedzie. W tym sezonie odstrzelono ich rekordową liczbę - było to aż tysiąc osobników. O sprawie piszą m.in. japoński "Asashi Shimbun" i brytyjski "The Guardian".

Niestety niedźwiedziom coraz trudniej znaleźć pożywienie i w poszukiwaniu jedzenia podchodzą niebezpiecznie blisko domostw. Szacuje się, że - najczęściej z głodu - umiera już ok. 80 proc. młodych niedźwiadków.

Na Podhalu konie “leczy się rzeźnią”. Szokujące dane o koniach z Morskiego OkaINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas