Tak skrzyżowały się losy ludzi i mamutów. Na Alasce znaleźli dowód
Samica mamuta włochatego, której nadano imię Elmayuujey'eh i której szczątki znaleziono na stanowisku Swan Point na Alasce, to pewien przełom w naszej wiedzy na temat tego, kiedy drogi ludzi mamutów skrzyżowały się i kiedy te wielkie zwierzęta zmieniły diametralnie życie naszych przodków. Mamucica żyła na Alasce 14 tysięcy lat temu, a jej cios znalazł się w rękach ówcześnie żyjących tam ludzi. To znak, że wtedy zaczęli oni polować na te olbrzymy.
Cios samicy mamuta odkryto na stanowisku archeologicznym Swan Point na Alasce, niezwykle ważnym miejscu dla ustalenia początków zasiedlania Ameryki przez ludzi, którzy dotarli tu Azji przez krainę zwaną Beringią. To zalane dzisiaj Morzem Beringa tereny oddzielające Syberię od Alaski. Kilkanaście tysięcy lat temu można było je przebyć droga lądową. Tak dotarły tu mamuty i inne zwierzęta Eurazji, tak dotarli tu również ludzie.
Pierwsze spotkanie człowieka z mamutem
Szacuje się, że nastąpiło to 14-20 tysięcy lat temu, ale ta granica jest co jakiś czas przesuwana. Na przykład znaleziska z okolic Austin w Teksasie sugerują nawet, że może datę należałoby cofnąć o kilkanaście tysięcy lat.
Stanowisko w Swan Point na Alasce dostarcza za to dowodów na to, kiedy ludzie zaczęli być w jakimś sensie zależni od mamutów i kiedy splotły się ich losy i przecięły drogi. Oto bowiem cios samicy mamuta włochatego nazwanej Elmayuujey'eh odnaleziono w obozowisku ludzi zajmujących te tereny 14 tysięcy lat temu. Obok leżały kości dwóch młodych mamutów, co wskazuje na to, że ludzie ci raczej nie znaleźli padliny, ale upolowali zwierzynę. Zwłaszcza, że szczątki spoczywały obok ognisk i kamiennych narzędzi do oprawiania tusz.
Ponadto Elmayuujey'eh była - co wynika z badań - osobnikiem zdrowym, nie chorowała, nie miała kontuzji i żadnych zmian wskazujących na inną przyczynę zgonu niż ludzkie polowanie.
Ludzie zaczęli podążać za mamutami krok w krok
Zdaniem Audrey Rowe, doktorantki Uniwersytetu Alaska, to nie mamuty napatoczyły się na myśliwych, ale oni szli ich tropem. Mało tego, jak czytamy w "Science Advances", zakładali obozowiska w miejscach stałych wędrówek mamutów, które na tych trudnych terenach podążały stałymi szlakami migracyjnymi. Okazuje się bowiem, że analiza izotopowa szczątków samicy Elmayuujey'eh pokrywały się z osobnikami znalezionymi tu nawet kilka tysięcy lat wcześniej.
A zatem tym szlakiem mamuty włochate podążały od tysięcy lat. I to na długich trasach, bowiem wiemy, że ta samica większość życia spędziła na dzisiejszym Terytorium Jukon w Kanadzie, w odległości 1000 km od miejsca, w którym straciła życie. To pokazuje skalę mamucich migracji.
Ludzie to odkryli i nie tylko tutaj się zatrzymywali, ale przenosili całą koczowniczą działalność życiową. Stąd płynie wniosek, że już 14 tysięcy lat temu nasi przodkowie zaczęli wiązać swą aktywność życiową z mamutami i uzależniać się od nich. Podążali za stadami trąbowców, zakładali obozowiska na trasie ich wędrówek, organizowali polowania i dzielili zdobycz.
Zmieniło się środowisko, polowania stały się możliwe
Moment, w którym zastajemy szczątki z Swan Point na Alasce jest istotny, bowiem wskazuje na bardzo wyraźne zmiany w zachowaniu ludzi i mamutów, które ostatecznie skrzyżowały ich drogi. Ludzie podążali na południe, a mamuty migrowały na północ pod wpływem zmian klimatu i środowiska.
Tereny północy Ameryki Północnej zaczęły porastać lasy, stopniowo zanikały stepy i tundra, na których zwierzęta czuły się bezpieczniej. Na otwartej przestrzeni łatwiej im było dostrzec zagrożenie w postaci drapieżników. Zmiana środowiska mogła sprawić, że dla ludzi łowy na mamuty stały się łatwiejsze czy wręcz w ogóle możliwe. To jednak nie jest łatwe do powalenia zwierzę, zwłaszcza gdy podąża w stadzie. Oddzielenie osobnika, osaczenie go czy wpędzenie w pułapkę i wreszcie zabicie wymagało wielkiej współpracy ludzi i rozwijało ich spryt.
Znalezisko to zdaje się potwierdzać tezę, że zmiany w środowisku i wyglądzie półkuli północnej pozwoliły ludziom polować na mamuty, co wcześniej było trudne albo niemożliwe. A polowanie na mamuty zmieniło ich życie. Nie tylko sprawiło, że stali się sezonowymi koczownikami, gromadzącymi zapasy po obfitych łowach, ale zmusiły też do podążania ściśle za stadami zwierząt i zasiedlania nowych terenów.
Oznaczałoby to także, że tzw. Paleoindianie, czyli przodkowie późniejszych Indian, rzeczywiście polowali na mamuty zanim po ich wymarciu przestawili się na łowy na inne, duże zwierzęta migrujące stadnie, czyli bizony.